[ Pobierz całość w formacie PDF ]
A. dzień dobry, panno Millie.
rachunek na walutÄ™ kanadyjskÄ….
- Idę na górę, żeby się spakować. Chciałam tylko po
wiedzieć, że wspaniale spędziłam czas. - Dwa tysiące trzysta trzydzieści dolarów. - Odwróciła
kartkę z wyliczeniem, żeby Błock rzucił na nią okiem.
- Zawsze nam przykro, kiedy panie wyjeżdżają. Cie
Głośno odskoczył zamek jego aktówki. Odliczył żąda
szymy się, że przedłużyły panie pobyt w naszym zajezdzie
nÄ… sumÄ™ w banknotach dwudziestodolarowych. W chwili
o kilka dni.
gdy Charity przybiła na rachunku stempel: ZAPAACONY,
Panna Millie spojrzała na Romana krótkowzrocznymi
Roman przystąpił do akcji.
oczami i ruszyła w stronę schodów. Na szczycie schodów
czekał już policjant, który miał pilnować, by ona czy inny
- Ręce do góry. Powoli. - Przystawił lufę do pleców
gość hotelowy nie naraził się na niebezpieczeństwo.
Blocka.
206 * 1U IliST MÓJ DOM
ru nsr MÓJ DOM * 207
- Roman! - wykrzyknęła Charity. - Co ty wyprawiasz,
licjantów. - Poderżnę tej staruszce gardło. Nie ruszaj się
na litość boską?! - ostrzegł Charity. Przesunął się, żeby zagrodzić jej drogę.
- Wstań zza biurka - rozkazał - i wyjdz z budynku.
Panna Millie wisiała na ramieniu Blocka, patrzyła sze
- Oszalałeś?! Romanie, do licha... roko otwartymi, przerażonymi oczami i cicho zawodziła.
- Zrób to! - Nie rób jej krzywdy! - Charity zrobiła krok do przo
du, ale zatrzymała się, bo Block mocniej przycisnął do
- Czy to napad? - Block nerwowo oblizał wargi, trzy
siebie starszÄ… paniÄ…. - ProszÄ™, nie krzywdz jej! -To musi
mając ręce uniesione do góry.
być zły sen, powtarzała sobie w myślach. - Niech mi ktoś
- Jeszcze się nie domyśliłeś? - Wolną rękę Roman wy
powie, co siÄ™ tutaj dzieje.
jął odznakę. Rzucił ją na biurko i sięgnął po kajdanki.
- Dom jest otoczony. - Roman nie odrywał wzroku od
- JesteÅ› aresztowany.
Blocka, nie przestał też w niego celować. Na próżno cze
- Pod jakim zarzutem?
kał, by któryś z jego ludzi wyłonił się zza pleców bandyty.
- Planowanie zabójstwa, fałszerstwo pieniędzy
- Jeśli zrobisz jej krzywdę, nic poprawisz swojej sytuacji.
i szmuglowanie przestępców przez granicę. To na począ
tek. - Opuścił jedną rękę Blocka na dół i zatrzasnął na niej - Ty swojej też nie. Pomyśl o tym. Chcesz mieć na
kajdanki. koncie zamordowanÄ… babciÄ™?
- Jak mogłeś? - zapytała Charity ledwo dosłyszalnym
- A czy ty chcesz mieć na koncie jeszcze i morderstwo.
głosem. Trzymała w ręku jego odznakę.
Block? - zapytał Roman.
- Ależ ze mnie idiotka! - zawołała panna Millie, wpa
- Wszystko mi jedno. A teraz wynocha. Wszyscy! -
dając do holu tanecznym krokiem. - Byłam już prawie na
Block podniósł głos, omiatając wzrokiem hol. - Rzućcie
górze, kiedy przypomniałam sobie, że zostawiłam...
broń. Zostawcie ją i wyjdzcie na dwór, zanim zacznę ją
kroić na plasterki. Już! - Lekko przesunął ostrzem noża po
Jak na mężczyznę swojej postury Block potrafił poru
chudej szyi panny Millie.
szać się błyskawicznie. Przyciągnął pannę Millie do siebie
i zanim ktokolwiek zdążył zareagować, przyłożył jej nóż
- Proszę! - Charity znowu zrobiła krok do przodu.
do gardła. Kajdanki wisiały na jednym tylko nadgarstku
- Puść ją. Ja ją zastąpię.
Blocka.
- Do licha, Charity, cofnij siÄ™!
- Wystarczy jeden ruch ręki - powiedział, patrząc Ro
Nie zaszczyciła Romana spojrzeniem.
manowi prosto w oczy. Pistolet wycelowany był teraz
- Proszę, Rogerze - powtórzyła, robiąc jeszcze jeden
w sam środek czoła Blocka. - Zastanów się. - Omiótł
krok w jego stronę. - Ona jest stara i wątła. Jeszcze dosta
spojrzeniem hol, w którym zaroiło się od uzbrojonych po
nie ataku serca. - Zrozpaczona Charity stanęła pomiędzy
2 0 8 * TU JEST MÓJ DOM TUJESrMÓJDOM * 209
Blockiem a pistoletem Romana. - Ze mną nie będziesz podłodze przy recepcji. Unikając gwałtownych ruchów.
miał żadnych problemów.
wziął na ręce szlochającą kobietę. - Jeśli zrobisz jej krzywdę,
Block w jednej chwili podjąj decyzję. Złapał Charity
nie pożyjesz nawet tak długo, by tego pożałować.
i przytknął jej do gardła czubek noża. Panna Millie osunę
Z tą grozbą wyszedł z zajazdu, zostawiając Charity samą.
ła się na podłogę.
- Trzymać się z daleka! - zawołał, przekazał pannę
- Rzuć broń. - Dostrzegł strach w oczach Romana
Millie w czyjeś wyciągnięte ramiona i szybko zbiegł
i uśmiechnął się. Najwyrazniej zamiana zakładniczki oka
z ganku. Za wszelką cenę starał się zachować przytomność
zała się dobrym posunięciem. - Za dwie sekundy będzie za
umysłu. - Nie zbliżać się do drzwi ani do okien. Dajcie mi
pózno. Nie mam nic do stracenia.
broń. - Zanim któryś z policjantów zdążył zareagować,
Roman podniósł ręce do góry i wypuścił broń.
wyjął pistolet z ręki jednego z podwładnych Royce'a.
- Porozmawiajmy.
- DeWinter...- zaczÄ…Å‚ Conby.
- Ja zdecyduję, kiedy będziemy rozmawiać. - Błock
- Cofnij siÄ™.
przesunął nóż w taki sposób, by całą długością ostrza do
Schował broń do kabury i obrócił się na pięcie.
tykał szyi Charity. - Teraz wszyscy na zewnątrz. Jeśli ktoś
- Zablokujcie drogi we wszystkich kierunkach w odle
spróbuje wejść do domu, będzie po niej.
głości półtora kilometra. Wolno przepuszczać tylko fun
- Na dwór. - Roman gestem wskazał drzwi. - Trzymaj
kcjonariuszy. Otoczcie zajazd pierścieniem w odległości
ich na zewnątrz, Conby. Wszystkich. Tu leży moja broń
stu pięćdziesięciu metrów od budynku. Niedługo wróci
- zwrócił się do Blocka. - Jestem czysty. - Powoli rozchy
mu zdolność myślenia - wycedził powoli - a wtedy zrozu
lił marynarkę, żeby pokazać mu pustą kaburę. - Może
mie, że jest otoczony.
mógłbym tu zostać? Miałbyś dwoje zakładników zamiast
Zdarzało mu się już mieć do czynienia z desperatem,
jednego. Agent federalny byłby dla ciebie niezłą kartą
który wziął zakładnika. Wiedział, jak należy się zachować.
przetargowÄ….
Tyle że teraz zakładniczką była Charity, a to zwiększało
- Tylko kobieta. Odpuść sobie, DeWinter, bo poderżnę
ryzyko.
jej gardło, zanim zdążysz choćby pomyśleć o zbliżeniu się
- Chcę z nim porozmawiać.
do mnie. Wynocha!
- Agencie DeWinter, mam poważne wątpliwości, czy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- Diana Castilleja [The Hanged Man] The Eternal Kiss (pdf)(1)
- Green, Sharon Diana Santee 3 Tanderon
- 0608. Hamilton Diana Prezent nie tylko świąteczny
- D[1]. PALMER Ukochany
- Freed_Lynn_ _Dom_Kobiet
- Daniela Preleśnik Dom Lalek
- Dom Luka With Trust (pdf)
- Diana Palmer Sny na jawie GR2(102)
- Diana Palmer Jedyna taka noc
- Diana Palmer Władca pustyni
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- migi.xlx.pl