[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w kuchni. Gdyby miała zaprojektować kuchnię marzeń, nie zrobiłaby tego lepiej. Może tylko
dodałaby kilka drobiazgów  bukiet kwiatów w jaskrawoniebieskim wazonie na parapecie, stertę
świeżych owoców w misie pośrodku stołu  ale niewiele ponad to. Wyobraziła sobie Jamiego,
który odrabia lekcje na podniszczonym stole, gdy ona sama wałkuje ciasto na kolację, Lucasa,
który siedzi na krześle i opowiada jej o swoim dniu.
 Podoba ci się moja kuchnia?  zapytał szorstko.
Kawa była mocna i doskonała. Emma znów usiadła przy stole i poczuła, że kofeina
zaczyna wywierać zbawienny wpływ na jej umysł.
 Zastanawiam się, co mogłabym zmienić, kiedy się tu wprowadzę. Dodałabym tu
i ówdzie kilka kobiecych akcentów. Jakieś kwiaty, porcelana w różowe serduszka. No
i oczywiście co minutę będę ci powtarzała, że cię kocham, aż w końcu do tego przywykniesz.
Powiedz, czy zawsze, gdy ktoś ci mówi, że cię kocha, wyglądasz jak przed kanałowym
leczeniem zęba?
 Nie mam pojęcia. Nikt mi tego wcześniej nie mówił.
Emma ze szczerym zdumieniem odstawiła kubek na stół.
 Jak to? A te wszystkie kobiety, z którymi się spotykałeś? %7ładna z nich ci tego nie
powiedziała? Dlaczego?
 Bo natychmiast bym ją rzucił. Nie spotykam się z kobietami, która wyznają miłość.
Skąd w takim razie wzięła się jego córka? Czyżby nie była owocem miłości? Ale nie
odważyła się o to zapytać.
 Emmo?
Drgnęła nerwowo.
 Tak?
 Pytałem, czy jesteś głodna.  Lucas otworzył dużą, nowoczesną lodówkę.
  Głodna to mało powiedziane. Mogłabym zjeść dziesięć wielbłądów razem
z kopytami.
 Myślałem raczej o omlecie.  Odwrócił głowę i ich oczy się spotkały. Emma podniosła
się zza stołu.
 Uwielbiam omlety. Gdzie znajdę miskę?
 Myślisz, że bez twojej pomocy nie potrafię przyrządzić kilku jajek?
 Przepraszam. Odruch. Zwykle to ja gotuję w domu. Uczę gotować Jamiego. W każdą
sobotę robimy racuchy na śniadanie. Mamy przy tym czas, żeby porozmawiać, a potem
decydujemy, co zrobimy na obiad. W zeszłym tygodniu robiliśmy pizzę, a dzisiaj zamierzaliśmy
upiec świąteczne ciasto.  Wiedziała, że gada za dużo, ale nie była w stanie się powstrzymać;
musiała czymś zapełnić milczenie.  Oczywiście przez ciebie nie zrobimy świątecznego ciasta,
ale nie musisz się czuć winny z tego powodu.
 Nie będę się czuł winny  mruknął, wyciągając z lodówki pudełko jajek. Był po
prysznicu, ale nie ogolił się i na jego twarzy widoczny był cień zarostu. Bardziej przypominał
bandytę niż biznesmena. Emma przymknęła oczy. Wiele by dała za to, by móc przebywać z nim
w jednym pomieszczeniu i nie czuć tego nieznośnego napięcia.
Przelotnie napotkała jego spojrzenie i na widok błysku w ciemnych oczach zrozumiała, że
on zmaga się z tym samym problemem. Serce natychmiast zaczęło jej bić mocniej.
 Opowiedz mi coś o tym zamku. Nie spodziewałam się, że możesz być właścicielem
takiej posiadłości. Wszystkie twoje projekty są bardzo nowoczesne, a ta budowla musiała
powstać w czasach Henryka VIII  powiedziała pospiesznie, żeby przerwać niezręczne
milczenie.
 Jest nawet starsza, z pózniejszymi przeróbkami. To prawda, że gdy projektuję nowe
budynki, lubię korzystać z nowych technik i materiałów, ale to nie znaczy, że nie podoba mi się
stara architektura. Ten zamek ma fascynującą historię, a poza tym nie jestem jego jedynym
właścicielem.  Wbił jajka do miski i wprawnie je roztrzepał.  Gdy ta posiadłość pojawiła się na
rynku, kupiliśmy ją we trzech, razem z Malem i Cristianem. Właścicielem jest firma, którą
założyliśmy wspólnie.
 Masz na myśli księcia Zubranu i Cristiana Ferrarę, właściciela sieci hoteli?
 Tak.  Wylał jajka na patelnię.  Gdy już skończę renowację, zamierzamy tu urządzić
ekskluzywny hotel i wynajmować cały budynek na tradycyjne rodzinne imprezy.
 Zwietny pomysł.  Wiedziała, że Lucas ma bogatych i wpływowych przyjaciół, ale
dopiero teraz uświadomiła sobie, jak wpływowych.  Nie miałam pojęcia, że takie miejsca
pojawiają się na rynku. Jak je znalazłeś?
Lucas przechylił patelnię.
 Miałem je na oku już od jakiegoś czasu.
 Kto był poprzednim właścicielem? Musiał się czuć okropnie, sprzedając taką
posiadłość.
W nastroju Lucasa zaszła natychmiastowa zmiana. Zacisnął mocno usta.
 Ten dom został zbudowany w czternastym wieku przez bogatego kupca  powiedział
spokojnym tonem  i przez wieki pozostawał własnością tej samej rodziny, aż ostatni jej członek
przegrał cały majątek.
 Przegrał? Na koniach?
 Na czymś znacznie bardziej współczesnym.  Lucas przechylił patelnię.  Poker
internetowy.
 Och.  Rozejrzała się po kuchni, próbując sobie wyobrazić, jakie to uczucie, być
właścicielem takiej posiadłości, a potem ją utracić.  To musi być okropne, utracić dom, który [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •