[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siedem lat! Tak, by a obsesyjnie chroniona przez swojego zaborczego ojca. Nigdy, a do dnia
zar czyn, nikt jej naprawd nie ca owa . Ciekawe, czy Justin to wie?
Zapewne nie, uzna a. Wsta a z ka, zapali a wiat o, które Justin zgasi , wychodz c,
i ruszy a do drzwi. Mo e nadszed czas, by si wreszcie dowiedzia .
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
ROZDZIA SZÓSTY
Nie przysz o jej tylko do g owy, e trzecia nad ranem to nie jest najlepsza pora na
dzielenie si sekretami z m czyzn , który od dnia lubu usycha z fizycznej t sknoty.
Uprzytomni a to sobie dopiero, staj c na bosaka w holu, przed drzwiami Justina. Zawaha a
si . W jego sypialni wci pali o si wiat o, ale panowa a tam kompletna cisza.
ci gn a brwi, rozwa aj c co dalej, i z westchnieniem odsun a do ty u samowolne
kosmyki.
- Nie ma go tam - szepn kto rozbawiony za jej plecami.
Obróci a si i zobaczy a przed sob Justina z ma metalow miark whisky.
- Co ty tu robisz? - spyta a.
- Siedz , jak grasujesz po domu. Jakie mia plany? Wtargn tam i zgwa ci mnie?
Shelby wybuchn a miechem, który wydostawa si rado nie z jakiego nieznanego
jej miejsca, a jej oczy skrzy y si .
- Nie wiem - przyzna a.
Taka by a adna, kiedy si mia a. Zreszt zawsze, w ogóle jest adna. Uniós z alem
miark z alkoholem.
- My la em, e pomo e mi zasn .
- Obawiam si , e mnie nic nie pomo e. - Przest powa a z nogi na nog , z pe
wiadomo ci , e Justin si jej przygl da, a jej serce wali jak przys owiowy dzwon.
- Chcesz spa ze mn ? - spyta .
- To nie jest jedyny powód, dla którego tu przysz am. - Podnios a wzrok,
zaczerwieniona, i zaraz znowu wbi a go w swoje bose stopy. - Czy wiesz, e nikt przed tob
nie ca owa mnie tak... zmys owo?
- Zesz na dó o trzeciej w nocy, eby przekaza mi t informacj ?
Wzruszy a ramionami.
- Dla mnie to wa ne. - Spojrza a na niego ze smutkiem. Jej oczy wodzi y po jego
twarzy, jego wargach, szerokiej klatce piersiowej. - Niebywa e - mrukn a zafascynowana.
- Co? - Zmarszczy czo o, widz c, jak jej spojrzenie lizga si po nim. Zacz o go to
denerwowa .
- e nie musisz przegania kobiet ze swojej sypialni kijem od szczotki - doko czy a
matowym g osem.
- Zagl da mo e do karafki z brandy?
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
- Pewnie na to wygl da, co? - Podnios a wzrok, patrz c mu w oczy. - To mog z tob
spa ? Jestem taka roztrz siona. Je eli... - Odkaszln a i odwróci a wzrok.
- Je eli ci to nie przeszkadza, oczywi cie. Nie chcia abym jeszcze bardziej pogarsza
sytuacji.
- Chyba nie mo e by gorzej - odpar spokojnie.
- Dobra. W .
Nigdy dot d nie by a w jego sypialni, chocia mija a j wiele razy i zagl da a przez
drzwi zaciekawiona.
Pokój umeblowany by antykami, tak jak pokoje w jej rodzinnym domu. By a
ciekawa, czy pochodz od jego dalekich przodków, czy odziedziczy je po rodzicach.
Pog adzi a wysok kolumn podtrzymuj baldachim ka, podziwiaj c wypolerowane
drewno i po ciel w br zowo - be owe paski.
- Nie wiedzia am, e masz kolorow po ciel - zauwa a mimochodem. - Maria
mówi a, e nie lubisz takiej.
- Nie znosz - rzuci krótko. - To Maria lubi kolorow po ciel. Zaklina si , e pogubi a
wszystkie bia e poszwy i prze cierad a i musia a je czym zast pi . Wskakuj.
Odchyli ko dr , potem zgasi wiat o i wróci do ka. Materac zapad si pod jego
ci arem, kiedy siad , ko cz c whisky.
- Justin, hm, pisz w spodniach od pi amy? - spyta a, wdzi czna za ciemno , która
kry a jej rumie ce.
- O mój Bo e! - Justin za mia si .
- Nie musisz si od razu ze mnie mia - mrukn a, poprawiaj c poduszk .
- Zawsze s dzi em, e jeste wyzwolon dziewczyn , która ci gnie za sob cuszek
czyzn, pije szampana i nosi brylanty.
- No to prze yjesz szok - mrukn a. - Zanim ci pozna am, spotyka am si z jednym
ch opakiem, który raz odwa si chwyci mnie w pasie i dosta za to po apach. Mój ojciec
mia obsesj , ebym zachowa a dziewictwo, dopóki nie uda mu si sprzeda mnie z zyskiem.
Ale ty, oczywi cie, uwa asz go za jakiego wi tego.
Justin zapali wiat o. Jego oczy przybra y najciemniejszy z mo liwych odcie czerni i
zatrzyma y si na jej rozpalonych policzkach.
- Zga , prosz , je li mam mówi o takich rzeczach. Nie jestem w stanie na ciebie
patrze .
- wi toszka - oskar j artobliwie.
- I kto to mówi!
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
Wy czy wiat o. Shelby poczu a pod sob ruch materaca, Justin po si w ko cu
i naci gn ko dr na biodra.
- No dobra. Mów, skoro chcesz pogada .
- Ojciec nigdy nie chcia mnie wyda za ciebie, odgrywa tylko przed tob przysz ego
szcz liwego te cia - oznajmi a. - Chcia , ebym po lubi a stajnie wy cigowe Toma
Wheelora, eby móg po czy je ze swoimi i wyj z d ugów.
- To gorzka pigu ka do prze kni cia, zw aszcza bior c pod uwag to, co wiem o twoim
ojcu. - Pami ta , e to pieni dze ojca Shelby uratowa y rodzinny interes Ballenegerów.
Ciekaw by , czy Shelby o tym wie, i ma o brakowa o, a powiedzia by jej to teraz, s ysz c jej
westchnienie.
- Tak czy inaczej, to fakt. Ojciec by gotów zrujnowa ci , gdyby nie poszed mu na
, kiedy wymy li t historyjk z Tomem Wheelorem.
- Sama przyzna , e z nim spa - przypomnia jej i spowa nia . - A ja wiem, jak
bardzo nie chcia tego zrobi ze mn .
- Ale nie z powodu wstr tu.
- Czy by?
Zanim spróbowa a go przekona , Justin przesun si i przyci gn j do siebie.
Odszuka w ciemno ci jej usta i ca owa je, zapominaj c o ca ym wiecie. Jej usta domaga y
si rzeczy, które j sam przera y. Lecz gdy Justin wsun kolano mi dzy jej nogi,
natychmiast zesztywnia a i odepchn a go z ca ej si y.
Pu ci j bez s owa i zerwa si z ka. Zapali wiat o. A gdy si odwróci , jego oczy
on y.
- Wyno si !
Zrozumia a, e nie czas si t umaczy , e nie potrafi powiedzie nic, co by go
uspokoi o. Gdyby zacz a teraz dyskusj albo próbowa a za agodzi sytuacj , mog aby
najwy ej wywo co gorszego, co okaleczy oby j o wiele bardziej ni jego po danie.
Podnios a si z ka z oczami pe nymi ez i wysz a z jego sypialni. Nie ogl da a si
za siebie. Zamkn a cicho drzwi i nie ustaj c w p aczu, powlok a si po schodach na dó .
Gabinet Justina by pusty. Zapali a tam wiat o, podesz a do barku i trz cymi si
kami wyci gn a karafk z brandy. Nala a sobie i zakr ci a p ynem w kieliszku. Mia a
ochot skoczy z dachu, ale mo e to jej wystarczy.
Dom odpoczywa w ciszy, a jej g owa p ka a. Dlaczego Justin nie potrafi zrozumie ,
e przera a j takie gwa towne zbli enie? Dlaczego jej nie s ucha?
h
h
X
a
X
a
-
-
n
n
F
F
g
g
D
D
e
e
P
P
w
w
Click to buy NOW!
Click to buy NOW!
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
d
d
k
k
o
o
c
c
c
c
a
a
r
r
u
u
t
t
-
-
C C
Odtr ci a go, oto dlaczego. Ale gdyby tego nie zrobi a... Zamkn a oczy, dr c na
ca ym ciele. Sama my l o tym wywo ywa a w niej paniczny l k.
Na niepewnych nogach docz apa a si do sofy i klapn a na niej zgarbiona, opieraj c
czo o o brzeg kieliszka. zy kompletnie j o lepi y. Pi a i pi a, a wreszcie alkohol zacz
usypia jej nerwy.
Kiedy zda a sobie spraw , e nie jest ju sama, nawet nie podnios a g owy.
- Wiem, nienawidzisz mnie - powiedzia a g ucho.
- Nie musia si fatygowa , eby mi to o wiadczy .
Justin skrzywi si , widz c zy na jej twarzy. Jego duma po raz wtóry dozna a
uszczerbku, mimo to jej zy tak e go rani y.
Nala sobie whisky i przycupn na skraju stolika naprzeciwko Shelby.
- Siedzia em tam i wyzywa em ci od najgorszych - odezwa si po chwili. - A
dotar o do mnie, co powiedzia , e nigdy aden facet przede mn nie ca owa ci w taki
sposób.
- I tak dla ciebie jestem dziwk - stwierdzi a z gorycz . - Bo spa am z Tomem, i nawet
ci o tym powiedzia am. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •