[ Pobierz całość w formacie PDF ]

całego, lśniącego pełną gamą możliwości, jakie daje życie. Istnieje ogromna różnica
potencjałów pomiędzy tym kompletnym obrazem a twoim rzeczywistym fizycznym
wyglądem. Każdy pranieblan doświadcza wstrząsającego, trwającego całe stulecie przepływu
mocy, kie3 Innymi światy
34
dy przetwarza naładowaną przestrzennie otchłań dzielącą to, co optymalne, od tego, co
rzeczywiste.
- Hm, bardzo się cieszę, że dostarczyło to komuś takiej frajdy. Ale co ja będę z tego miał?
- Co ty będziesz z tego miał, Carl?! - zawołał pranieblan z emfazą, zawieszając głos,
niczym gospodarz teleturnieju przed ogłoszeniem zwycięzcy głównej nagrody. - Nowe ciało,
które dostaniesz ode mnie. Wykonałem je z jeziornego szlamu, ale stanowi ono znacznie
pełniejsze odzwierciedlenie ciebie niż tamto, z którym musiałeś się męczyć dotychczas.
Twoje ciało zostało, jeśli pozwolisz mi posłużyć się neologizmem - zadamizowane.
Podobnie jak Adam, jesteś obecnie stworzony na dokładny obraz i podobieństwo twojego
nukleinowego potencjału; jednocześnie wyolbrzymiony i zredukowany. Twoja
indywidualność została potencjalnie zmniejszona, ale twoje możliwości ekspresji, twoja
fizyczna siła i wrodzone naturalne instynkty uległy wzmocnieniu.
- Brzmi to całkiem zachęcająco - przyznał Carl - ale czy to wciąż jestem ja?
- Jeśli nie liczyć odmienionego wyglądu - szept pranieblana rozniósł się po całym jego
ciele - nie będziesz się czuł ani trochę inaczej niż sto trzydzieści miliardów lat temu na Ziemi.
Wciąż jesteś sobą. Nawet twoje wspomnienia pozostaną nienaruszone. Pozwól, że ci to
zademonstruję&
Głos pranieblana zniknął w nagłym powiewie ciszy. Niepokój wprawił w drżenie ciało
Carla, którego zaczęło dręczyć przekonanie, że to wszystko mu się śni. Ale po chwili
rozkoszne poczucie błogości powróciło. Strach znów się ulotnił. Nie miał pojęcia, co się
dzieje, lecz nie czuł żadnej obawy. Ciepła, błękitna próżnia, która otaczała go i unosiła,
zalśniła w nagłym rozbłysku. Zwiatło zastygło w obrazach, połyskliwych kształtach z jego
przeszłości: popielatych budynkach "Zwiętego Tymoteusza", betonowych wąwozach
Manhattanu, brudnych, ceglanych ścianach "Błękitnego Jabłka", w których załamywały się
promienie słońca. Jakieś twarze wystrzeliwały w powietrze niczym kule fajerwerków: twarze
kumpli z dzieciństwa, nauczycieli, kochanek, szefów, a także twarz jego najbliższego
przyjaciela, Zeke'a, ZeeZee, Zeebo, Zee, jego pierwszego bohatera, wielkiego dzieciaka, który
bronił go przed przerośniętymi napastnikami, a któremu Carl już jako do35 rosły pomógł
pozbierać się uczuciowo po traumatycznych przeżyciach związanych z Wietnamem, a pózniej
z rozwodem&
Nagle wszystko zniknęło.
Oszołomiony i przepełniony ogniem nowych uczuć, Carl toczył się łagodnie przez błękitną
pustkę.
- Jak widzisz, twoja przeszłość wciąż jest z tobą. - Głos powrócił delikatnym brzmieniem. -
Podobnie ma się rzecz z twoim strachem. Ale kontroluję go, ze względu na fakt, że
pochodzisz ze specjalnego okresu rozwoju życia. Masz możliwość ogarnięcia umysłem losu,
jaki stał się twoim udziałem, w odróżnieniu od tysięcy innych ludzi z wcześniejszych epok,
którzy zostawiali mi wszystko, co było w nich obce, i odchodzili. Oni nie umieli zrozumieć,
co to znaczy znalezć się w ostatecznej czarnej dziurze, ani pojąć fenomenu istnienia tego
cudownego kosmosu znajdującego się w jej wnętrzu. Jesteś pierwszą osobą, której mogę
opowiedzieć o wirusie nieskończoności.
- Myślę, że mnie przeceniasz.
- Nie. Używani pojęć, z jakimi twój mózg już się kiedyś zetknął.
- To wspaniale, ale ja nie jestem tak bystry jak mój mózg.
Radziłbym zbyt szybko nie wpadać w zachwyt.
- Racja - zgodził się pranieblan, którego głos wydawał się rozbrzmiewać bardzo blisko w
rozdętej otchłani. - Wirus nieskończoności pojawił się miliard lat temu. Dostał się tutaj przez
otwór w pierścieniu z jakiegoś odległego miejsca w multiwersum. Przyniósł zakodowaną
informację, która pozwoliła na stworzenie mnie oraz wszystkich innych form życia w Zfjecie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •