[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- W takim razie kto odwzajemnił mi pocałunek? Poczuła, że się rumieni.
- To było,wspaniałe! Po prostu cudowne! - John Paul rozpływał się w
zachwytach. - Panie Chance... - John Paul zatarł ręce z podniecenia. - Chyba
jesteśmy już gotowi do zdjęć na koniach...
- Och, czy już im nie wystarczy? - spytała Olivia. John Paul zignorował
pytanie.
- Czy możesz pochylić się w tych dżinsach, kochanie? Obawiam się, że
będziesz miała kłopoty z krążeniem...
- Ej, a co tam się dzieje? - zawołał Luke i pobiegł w kierunku domu.
Olivia popatrzyła za nim zdziwiona.
RS
33
- Olivio... - John Paul ciągnął ją za rękę, ale zupełnie na to nie zważała. -
Olivio, pytam, czy możesz siedzieć na koniu w tych spodniach?
Olivia przytrzymała się ogrodzenia i uniosła do góry, aby lepiej widzieć, co
dzieje się przed domem. Kilku fotografów przestawiło tam swój sprzęt.
Widziała jak Luke gestykuluje ze złością i potrząsa głową. Chłopcy musieli
skończyć lemoniadę i teraz stali w cieniu rozłożystej leszczyny rosnącej przed
domem, Luke zaś pomiędzy nimi a fotoreporterami.
- Co ty najlepszego zrobiłeś? - spytała z wyrzutem.
- Nic. - John Paul przetarł spocone czoło jedwabną chusteczką.
Olivia niecierpliwie odprawiła fryzjera, który właśnie podszedł ze szczotką,
by poprawić jej fryzurę, i wcisnęła swój zbyt duży kowbojski kapelusz z
powrotem na głowę.
- Za chwilę dowiem się sama - rzekła z deterr minacją.
- Nie zawracaj sobie głowy. Teraz jesteś mi potrzebna do zdjęć z końmi.
Olivia odwróciła się na pięcie i energicznym krokiem odmaszerowała. Co
tak bardzo rozzłościło Luke'a? - zastanawiała się. Od strony domu dochodziły
odgłosy zażartej kłótni.
- W kontrakcie nie było ani słowa o robieniu zdjęć tym dzieciakom! - mówił
Luke podniesionym tonem.
- A co w tym złego? - upierał się reporter. - Oni chcą mieć zdjęcie, prawda,
chłopcy?
Osiem par oczu patrzyło na niego niechętnie. Olivia zauważyła, że wśród
miejskiej młodzieży nadal modne były przepaski na głowę, kolczyki i rzadkie
pierwsze zarosty. Wyciągnięte podkoszulki oraz rozwiązane tenisówki
stanowiły kontrast z kowbojskim strojem Luke'a i pracowników rancza. Ten
kontrast zapewne wzbudził zainteresowanie fotografów. Olivia zrozumiała, co
musiał odczuwać Luke. Znalazł się w niezręcznej sytuacji.
- Panno Faraday... - zagadnął reporter - czy nie zechciałaby pani pozować
nam z chłopcami?
- Och... - Olivia zawahała się i spojrzała na Luke'a błagalnym wzrokiem, ten
jednak zajęty był rozmową z Simonem, pracownikiem rancza.
RS
34
- Zgódz się, kochanie - szepnął jej do ucha John Paul. - To będzie znakomita
reklama.
Widząc, że Luke udziela wywiadu reporterom, Olivia wyraziła zgodę. Luke
potrzebował przecież reklamy. Ostatecznie sam chciał, by na jego ranczu
kręcono serial. Z jego spokojnych gestów wyczytała, że również zgadza się na
zrobienie zdjęć chłopcom.
- Skąd dowiedziała się pani o fundacji Bluebonnet, panno Faraday? - spytał
reporter.
- Nasz sponsor, Collingsworth Industries, wspomaga ten program -
odpowiedziała, zadowolona, że udało jej się wymienić tę nazwę.
- I stąd wynikło pani zaangażowanie?
- Tak... - Olivia nie bardzo była pewna, jakie powinna zająć stanowisko.
- Aktorzy naszego serialu zawsze ofiarowują swój czas dla wspomagania
wartościowych inicjatyw - przyszedł jej na ratunek John Paul. Mówił tym
swoim egzaltowanym tonem, który zawsze wywierał pożądane wrażenie na
rozmówcy.
Olivia uśmiechnęła się uroczo i zrobiła  słodką buzię" do kamery.
- Panno Faraday... Bettina Lynne z programu  Soap Bubbles". - Kobieta
ubrana w wełniany, różowy kostium, a mimo to sprawiająca wrażenie jakby
było jej chłodno, ujęła Olivie pod ramię. - Chciałabym przeprowadzić z panią
krótki wywiad. Pokażemy go w telewizji w najbliższy weekend...
Olivia dobrze znała ten program, który dostarczał widzom nowinek ze
świata oper mydlanych. Ostatnio nie miała jednak okazji w nim gościć.
Spodziewała się, że John Paul jej pomoże, on jednak zajęty był nadal rozmową
z reporterami. Trudno. Udzieli wywiadu sama.
Bettina podprowadziła ją do kamery i ustawiła się tyłem do słońca. Olivia w
milczeniu czekała na pierwsze pytanie. .
- Proszę państwa, jesteśmy oto na ranchu Błuebonnet w Teksasie, a wraz z
nimi Olivia Faraday, sławna Diana D'Angelo z serialu  Kochankowie i
zdrajcy"... - dała sygnał Olivii, by zbliżyła się do kamery. - Proszę zaspokoić
ciekawość naszych telewidzów, panno Faraday... Czy w najbliższym czasie
będziemy pasjonować się nowym wątkiem serialu? - Zwróciła mikrofon w
RS
35
kierunku Olivii.
Olivia uśmiechnęła się i odpowiedziała w sposób możliwie najbardziej
wymijający. W świecie oper mydlanych nigdy nic nie było pewne, tak więc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •