[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jednak, że będzie mnie obserwował.
Nate był niepocieszony, że Brooke nie okazała mu zaufania,
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
dzieląc się kłopotem.
- Dlaczego wrócił?
- Poleciał za nami do Los Angeles - szepnęła i usiadła na łóżku
obok walizki.
- I dowiedział się, że Perry Stanton to mój ojciec.
- Nie tylko. Dokopał się do artykułu o mnie. Zrozumiał, że to, co
stało się z Biscuit, zdarzało się już wcześniej. Uznał, że artykuł pomoże
mu zrobić karierę. Nie chce mieszkać w Whisper Rock i liczy na
posadę w jakiejś dużej gazecie. Nie mogłam go odwieść od tego
pomysłu, Nate. On zamierza połączyć nasze historie i zbić na tym
fortunę.
- Czego jeszcze dowiedział się w Los Angeles? - spytał Nate,
czując, że wszystko, co zbudował, rozpada się na jego oczach.
- Był w studiu w czasie programu i widział, jak uciekamy przed
dziennikarzami. Pytał o twoją niechęć do przyrodniego brata...
Brooke płakała i Nate marzył tylko o tym, by ją przytulić. Jednak
nie zrobił tego. Był zbyt rozgoryczony, że jego życie znów wywróci się
do góry nogami. I wściekły, że Brooke się pakuje.
- Więc uciekasz i zostawiasz mnie z tym całym bałaganem? Czy
tak?
- Nie rozumiesz? Muszę wyjechać. Jeśli zostanę, pytaniom nie
będzie końca. Jeśli wyjadę, zamieszanie po kilku dniach ucichnie. Nie
chcę, żeby ucierpiała lecznica. Nie chcę, żebyś ty ucierpiał... Wyjadę
przed świtem.
- Mogłabyś zostać i zobaczyć, co zrobi Warner. - Nate
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
desperacko szukał jakiegoś sposobu, by ją zatrzymać. - Zresztą może
wcale nie będzie dużo szumu.
- Nikt się nie przejmie tym, że jesteś synem Perry'ego Stantona?
Nikt się nie zdziwi, że umiem leczyć zwierzęta samym dotykiem?
Brooke miała rację i oboje to wiedzieli. Nie było innego wyjścia.
Jeśli dziewczyna wyjedzie, Nate znajdzie się wprawdzie w centrum
uwagi, ale tylko na krótko. W końcu mieszkańcy Whisper Rock
przywykną do sławnego sąsiada. Ale jeśli Brooke zostanie...
Brooke wyczytała prawdę w jego oczach, odwróciła się i otarła
łzy.
- Dokąd pojedziesz?
- Nie wiem. Może do Kolorado? Przez jakiś czas nie będę
pracować jako weterynarz. Skończyłam kurs komputerowy, więc chyba
poszukam pracy biurowej.
- To śmieszne - warknął Nate, chwycił jej ramię i obrócił Brooke
twarzą do siebie.
- Jestem już zmęczona - szepnęła, kręcąc głową. - Ja też
potrzebuję ciszy i spokoju. Muszę się zastanowić, jak ma wyglądać
moje dalsze życie. Nie mogę wciąż uciekać. - Załkała i odepchnęła go.
- Odejdz, proszę, tylko utrudniasz mi rozstanie.
- Musisz mi dać znać, gdzie się zatrzymasz - powiedział, nie
mogąc się pogodzić z jej wyjazdem.
- Po co? %7łebyśmy mogli pisać do siebie listy? Nie potrzebujesz
więcej kłopotów - westchnęła.
Frisco siedział dotąd grzecznie, ale teraz wstał, podszedł do
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
Brooke i trącił jej dłoń nosem.
- Och, piesku - szepnęła cichutko i schyliła się, by go pogłaskać.
Nate był rozdarty. Czuł, że musi natychmiast wyjść i zostać sam,
żeby odzyskać jasność myśli.
- Idz już - mruknęła Brooke, nie patrząc w jego stronę.
Tym razem się nie zawahał. Przywołał psa i wyszedł na dwór.
Czuł, że jego świat pogrążył się w mroku. Upewnił się, że furtka jest
zamknięta, zostawił psa na podwórku i wszedł do domu. Uderzyła go
cisza i pustka. Nie czuł się tak zle nawet wtedy, gdy wybuchł skandal.
Nawet gdy odeszła Linda. Ale myśl o wyjezdzie Brooke była nie do
zniesienia. Nie wiedział, czym się zająć. Może pojechać na przejażdżkę
samochodem, by przegonić posępne myśli? Albo zabrać Frisco na długi
spacer po lesie? A może wystarczy butelka whisky? Nagle zadzwięczał
dzwonek przy drzwiach wejściowych i wróciła nadzieja. Może Brooke
postanowiła zostać? Ale czemu miałaby to zrobić, skoro on nie dał jej
ku temu żadnych powodów? Nie obiecał jej, że będzie przy niej w trud-
nych chwilach. Potrząsnął głową. Zrobił to samo, co Linda, gdy na ich
drodze pojawiły się problemy. Nic dziwnego, że dziewczyna nie
powiedziała mu o wizycie dziennikarza. Nie ufała mu.
Jak mogłem zostawić ją samą. Przecież ją kocham.
Nie miał jednak czasu zastanowić się nad tym, bo dzwonek znów
się odezwał. Nate otworzył drzwi, ale nie było za nimi Brooke. Przed
nim stał Jack Warner.
- Czego chcesz? - warknął Nate, koncentrując cały swój ból i
gniew na dziennikarzu.
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
- Daj spokój, Stanton. Czekałem na twój powrót w samochodzie.
Może będziesz bardziej skłonny do współpracy niż doktor Pennington.
Nate miał ochotę uderzyć wścibskiego reportera, ale wiedział, że
takie zachowanie do niczego nie prowadzi.
- Nie zamierzam z tobą współpracować, skoro chcesz nas
obsmarować w gazecie!
- Jeśli udzielisz mi wywiadu, nie będę musiał tego robić.
Mógłbyś mi opowiedzieć o swojej rodzinie i o zatrudnieniu doktor
Pennington. Zrobiłeś to z powodu jej sławy, czy przeciwnie, nie miałeś
o tym pojęcia?
Nate nie zamierzał odpowiedzieć. Jack skrzywił się.
- Słuchaj, wcale nie wiem, czy wierzyć w te opowieści o
uzdrawianiu... To by znaczyło, że Brooke jest niezwykła. Wierzę tylko
w to, co widzę i czego można dowieść naukowo. Ale, jak jej mówiłem,
ten artykuł jest dla mnie ważny.
- Z powodu pieniędzy.
- Widzisz, ja nie miałem tyle szczęścia, co ty - zauważył
ironicznie. Wszystko, co Nate osiągnął w swoim dorosłym życiu,
zawdzięczał tylko sobie. Ale nie zamierzał tego tłumaczyć
wścibskiemu reporterowi.
- Jeśli chcesz mieć ten artykuł, napisz go bez mojej pomocy. A i
tak, gdy Brooke wyjedzie, zostaniesz z niczym.
- Więc ona naprawdę ma zamiar cię porzucić?
- Nie. To ja ją zostawiłem, choć powinienem teraz być przy niej.
Nate wiedział, że w jego słowach jest wiele prawdy. Czy Brooke
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
przebaczy mu ten błąd? Czy potrafi ją przekonać, że jest godzien jej
miłości i zaufania? Potrząsnął głową. I tak już za dużo zdradził
Warnerowi.
Nagle, za plecami reportera, dostrzegł jakiś ruch i zobaczył, jak
Frisco wybiega na ulicę i ujadając, zaczyna gonić przejeżdżający
samochód. Jack musiał zostawić uchyloną furtkę. Przerażony minął
osłupiałego mężczyznę i wybiegł na dwór, wołając psa. Frisco go
jednak nie słyszał. Nate patrzył oniemiały, jak z naprzeciwka nadjeżdża [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •