[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z najbardziej niebezpiecznych substancji, jakie znam. Nikt nie jest w stanie jej przygotować bez
odpowiedniego treningu. Dla wszystkich z wyjątkiem jego protegowanego  dym jest śmiertelną
trucizną! Z fajką i mieszanką należy obchodzić się z delikatną pieczołowitością, a człowiek
podejmujący trudy nauki musi się przygotować, prowadząc życie surowe i spokojne. Działanie dymu
jest tak straszliwe, że tylko ktoś bardzo silny wytrzyma nawet najmniejsze pociągnięcie fajki. Z
początku wszystko budzi trwogę i powoduje zamęt, ale za każdym następnym pociągnięciem rzeczy
nabierają wyrazistości. I nagle otwiera się przed nami całkiem nowy świat! Nie do wyobrażenia!
Wówczas to dym staje się sprzymierzeńcem, który rozwiąże każde zagadnienie, torując człowiekowi
drogę do światów przerastających naszą wyobraznię. Na tym polega najwspanialsza właściwość
dymu, to jego najwspanialszy dar. A spełnia tę funkcję, nie wyrządzając nikomu najmniejszej krzywdy.
Dym to prawdziwy sprzymierzeniec!
Jak zwykle siedzieliśmy przed domem don Juana, gdzie ziemia jest zawsze czysto wysprzątana i
twardo ubita, gdy nagle don Juan wstał z miejsca i wszedł do domu. Po chwili wrócił z małym
zawiniątkiem i ponownie usiadł.
 Oto moja fajka  powiedział.
Pochylił się w moją stronę i pokazał mi fajkę, którą wydobył z pochewki uszytej z zielonego płótna.
Miała chyba dziewięć czy dziesięć cali długości. Cybuch wykonany był z czerwonego drewna,
pozbawiony jakichkolwiek ozdób. Zdaje się, że lulka była zrobiona także z drewna, ale w porównaniu z
cybuchem miała dość spore rozmiary. Wypolerowana była na gładko i miała kolor ciemnoszary,
przypominający odcień węgla drzewnego.
Uniósł fajkę na wysokość mej twarzy. Pomyślałem, że chce mi ją wręczyć. Wyciągnąłem rękę, ale
szybkim ruchem cofnął fajkę.
 Tę fajkę dostałem od swego dobroczyńcy  powiedział.  Z kolei ja przekażę ją tobie. Ale
najpierw musisz się z nią zapoznać. Za każdym twoim pobytem w tym miejscu będę ci ją dawał.
Zacznij od dotykania. Na początek bierz ją w ręce tylko na chwilę, aż się do siebie przyzwyczaicie.
Potem wkładaj do kieszeni, a może i za koszulę. Na koniec włóż ją do ust. Trzeba to wszystko robić
powolutku i bardzo ostrożnie. Kiedy zadzierzgnie się między wami więz [la amistad estd hecha],
zapalisz fajkę. Jeśli będziesz postępował według mych rad i nie będziesz robił niczego z pośpiechem,
możliwe, że dym stanie się także twoim ulubionym sprzymierzeńcem.
Podał mi fajkę, ale nie wypuszczał jej z dłoni. Wyciągnąłem w jej stronę prawą rękę.
 Oburącz  powiedział.
Obiema dłońmi dotknąłem fajki na krótką chwilę. Don Juan wyciągnął ją w moją stronę na taką
odległość, że nie mogłem uchwycić jej pełną garścią, tylko ledwie musnąć. Następnie cofnął rękę.
 Pierwszy etap polega na tym, żeby polubić fajkę. To wymaga czasu!
 Czy mogę się nie spodobać fajce?
 Nie. Nie możesz się jej nie spodobać, ale musisz nauczyć się sympatii dla niej, żeby pomogła ci
przezwyciężyć strach, kiedy nadejdzie pora jej zapalenia.
 Czym ją nabijasz, don Juanie?
 Tym!
Rozpiął kołnierz; moim oczom ukazał się woreczek, który miał zawieszony pod koszulą na szyi
niczym medalion. Zdjął go, rozwiązał i bardzo ostrożnie wysypał na dłoń część zawartości.
Jak mogłem się zorientować, mieszanina przypominała z wyglądu drobno poszatkowane liście
herbaty, przechodzące w kolorze od ciemnego brązu do jasnej zieleni, z kilkoma jasnożółtymi
plamkami.
Wsypał mieszankę z powrotem do woreczka, zamknął go, związał skórzaną tasiemką i włożył pod
koszulę.
 Co to za mieszanka?
 Zawiera mnóstwo składników. Zdobycie ich wszystkich nastręcza ogromne trudności. Trzeba
odbyć daleką wędrówkę. Grzybki potrzebne do sporządzenia mieszanki los honguitos rosną jedynie w
pewnych porach roku i tylko w niektórych miejscach.
 Czy w zależności od rodzaju potrzebnej ci pomocy używasz odpowiedniej mieszanki?
 Nie! Dym jest jeden, nie ma niczego podobnego do niego.
Wskazał na woreczek wiszący na jego piersi i uniósł fajkę spoczywającą dotąd między jego
nogami.
 Obie są tym samym! Idą z sobą w parze. Ta fajka i tajemnica tej mieszanki należały do mego
dobroczyńcy. Zostały mi przekazane w ten sam sposób, w jaki przekazał mi je mój dobroczyńca. Choć
trudno ją przyrządzić, mieszankę da się uzupełnić. Jej tajemnica tkwi w jej składnikach, a także w
sposobie obchodzenia się z nimi i ich mieszania. Fajka natomiast to sprawa całego życia. Trzeba się
nią opiekować niezwykle troskliwie. Jest twarda i mocna, ale nie wolno nią o nic uderzyć ani nigdzie jej
rzucić. Wolno jej dotykać suchymi dłońmi, nigdy spoconymi, a palić należy ją tylko w pojedynkę.
Nikomu, ale to nikomu nie wolno jej pokazywać, chyba że chce się ją komuś podarować. Tego nauczył
mnie mój dobroczyńca i tak też postępowałem z moją fajką przez całe życie.
 Co by się stało, gdybyś ją zgubił albo zepsuł? Bardzo wolno pokręcił głową i spojrzał na mnie.
 Umarłbym!
 Czy fajki wszystkich czarowników są takie same jak twoja?
 Nie wszystkie. Ale niektórzy znani mi ludzie mają takie same fajki jak ja.
 Czy mógłbyś sam sobie zrobić taką fajkę, don Juanie?  nalegałem.  Przypuśćmy, że nie
miałbyś fajki, a chciałbyś mi ją dać, co wtedy?
 Gdybym nie miał fajki, nie mógłbym  ani bym nie chciał  ci jej dać. Dałbym ci zamiast niej coś
innego.
Był jakby trochę zły na mnie. Bardzo ostrożnie włożył swą fajkę do pochewki, której wnętrze
musiało być wyścielone jakąś miękką tkaniną, bo fajka  pasująca jak ulał  wsunęła się do środka
nadzwyczaj gładko. Wszedł do domu, żeby odnieść fajkę na miejsce.
 Gniewasz się na mnie, don Juanie?  spytałem, kiedy wrócił. Wydawał się zaskoczony moim
pytaniem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •