[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rodzeństwa pomiędzy rodziców.
 Wiesz, jaki jest Michał. Nie lubi opowiadać o
sobie.
 A to akurat zauważyłam&
 W tamtych czasach rzadko się widywaliśmy.
Mieszkaliśmy gdzie indziej, chodziliśmy do innych
szkół, nawet nie było czasu na spotkania. Dopiero
potem, jak tata zmarł& Michał właściwie był już
dorosły, ale nie chciał mieszkać sam i wprowadził się
do nas. Mama bardzo się cieszyła, że miała go przy
sobie. Był jedynym mężczyzną w domu i szybko
przejął się tą rolą. Zajmował się wszelkimi
naprawami, współdecydował o wszystkim. Wkrótce
też miała miejsce ta przykra sytuacja z jego
dziewczyną& z Nastką.
 No właśnie, a co się właściwie stało?
 Nastka popełniła samobójstwo.
 Co? Michał mówił, że odeszła od niego. 
Anna była bardzo zdziwiona.
 No tak. Odeszła. Do innego świata i na zawsze.
 Rzeczywiście& Chyba zle go zrozumiałam.
 Michał się wtedy załamał. Ja już wyjechałam
na studia do Krakowa i pomyślałam, że może i on
powinien się stamtąd wyprowadzić, poznać wielkie
miasto, żyć z dala od ulic, którymi z nią chodził,
oderwać się od wspomnień. Ale nie, on wolał zostać i
się umartwiać. Ja poznałam Marcina, wyszłam za
mąż, skończyliśmy studia. Dopiero kilka lat temu
Michał dał się namówić na wyjazd. Już wtedy
tworzył, malował piękne obrazy. Choć te starsze były
bardzo niespokojne, u wielu budziły niepokój. Ale
wiesz, od kiedy ciebie poznał, wydaje mi się, że
maluje zupełnie inaczej. Pamiętasz ten obraz kobiety
na skale wpatrzonej w dal?
 Pamiętam  Anna przypomniała sobie, jak
kilka lat temu po raz pierwszy odwiedziła galerię
Michała. Pokazał jej wtedy swoje dzieło, które nią
wstrząsnęło. Obraz przedstawiał kobietę siedzącą na
skale przodem do patrzącego, ale jej twarz
skierowana była w drugą stronę. Nie było wiadomo,
kto to. Kiedy próbowała go interpretować, mówiąc,
że z postaci bije tęsknota za wolnością, a
jednocześnie strach przed odkryciem się, Michał
powiedział, że to ktoś, kogo pragnie najbardziej na
świecie, ale ona  ta kobieta z obrazu  jest z innego
świata. Już wtedy przemknęło jej przez myśl, że być
może to właśnie ona jest bohaterką dzieła.
 Wiesz, kto to?  spytała Agata, wyrywając
Annę z zamyślenia.
 Nastka?  zadała to pytanie raczej z przekory,
choć mając już wiedzę o wielkiej niespełnionej
miłości Michała, nie była tak całkiem przekonana,
kto faktycznie znajduje się na obrazie. Koleżanka
szybko potwierdziła jej pierwotne przypuszczenia.
 Nie, nie wydaje mi się. Aniu, to przecież ty. To
piękny obraz, nie uważasz?
 O tak, piękny. Ale nie wiem, czy to
rzeczywiście jestem ja.
 Agata, Anna? Co wy tam tak długo robicie?  z
oddali dało się słyszeć męski głos.  Wracajcie już do
nas.
Wytarły ostatnie talerze i powróciły do salonu.
Mężczyzni oglądali płyty i rozmawiali o muzyce.
Marcin opowiadał o koncercie krakowskiej grupy
NoName, na którym znalezli się przypadkiem w
poprzedni piątek, zaproszeni przez znajomych do
jednego z klubów muzycznych w mieście. Muzyka
tak im się spodobała, że kupili od razu płytę z
nagraniami tego zespołu. Michał wyraził chęć
posłuchania muzyki, dlatego gospodarz uruchomił
odtwarzacz płyt i po chwili w pokoju dało się słyszeć
przyjemne gitarowe brzmienie.
 Chyba znam ten zespół&  Anna rozpoznała
dzwięki, które zrobiły na niej duże wrażenie, kiedy
pewnego ranka piła kawę tuż przed pierwszym
spotkaniem z adwokatką.  Jak się nazywa?
 NoName. Pochodzą z Krakowa. Z tego, co
wiem, grają od niedawna, ale już są bardzo cenieni i
znani na tutejszych scenach muzycznych.
Posłuchajcie, jakie mają świetne teksty&  Marcin
podgłośnił fragment, który akurat leciał.
Can t you feel my blood breathes your name
Can t you see picture in my heart-frame
Tears won t put out the glimmer of a hope
I still love you5.
Całe popołudnie spędzili u Agaty i Marcina w
bardzo miłej atmosferze. Wypili sporo wina, słuchali
muzyki, rozmawiali na wiele tematów, jednak do
dalszej rozmowy o Michale już nie doszło, nie było
okazji.
Kiedy wrócili do domu, przy drzwiach zastali
Roberta z dziećmi. Wywiązała się kłótnia, której
świadkiem byli niestety chłopcy. Robert złościł się,
że Anny nie ma w domu, kiedy się z nim umawia.
Nie miał nic przeciwko zostaniu dłużej z dziećmi, ale
skoro umówił się na określoną godzinę, chciał
dotrzymać słowa. Ona jednak spózniła się, nie
myśląc o tym, że dzieci na nią czekają, chcąc
opowiedzieć jej o tym, co robiły z tatą w ciągu dnia.
Kiedy mężczyzna próbował to wszystko Annie
wytłumaczyć, ta odwróciła się i weszła do
mieszkania, zabierając ze sobą dzieci. Michał
natomiast pozostał na klace schodowej i zaczął
popychać Roberta w kierunku wyjścia.
 Zjeżdżaj mi stąd, najlepiej na zawsze! Ona już
nie jest twoja, nie waż się podnosić na nią głosu! 
krzyczał.
 Daj spokój, chodzi mi tylko o dzieci. I jeśli
Anka się ze mną nie dogada, to będę musiał podjąć
poważne kroki, żeby przejąć nad nimi opiekę. To, że
ona jest ślepa i nie widzi, z jakim człowiekiem ma do
czynienia, to jej sprawa, ale niedoczekanie twoje,
żebyś to ty wychowywał moich synów  Robert nie
pozostał dłużny.
 Jeszcze się zdziwisz&  Michał wszedł do
mieszkania i trzasnął za sobą drzwiami. Chłopcy byli
przerażeni, tulili się do matki, nie rozumiejąc, co się
stało. Anna próbowała ich uspokoić. Przeczytała
jedną z ulubionych książeczek. W końcu zapomnieli
o niemiłym incydencie na klatce schodowej i
opowiedzieli jej o zwierzętach, jakie widzieli w zoo.
Wkrótce zmęczeni emocjami poszli spać, a zaraz po
nich do łóżka położyła się Anna. Michał w tym
czasie brał długą kąpiel, czytając w wannie książkę i
popijając kolejną lampkę wina.
Przed zaśnięciem Anna analizowała w myślach
to, co usłyszała od Agaty, i pózniejsze wydarzenia.
Czy Michał powiedział jej prawdę? W końcu nie
skłamał, mówiąc, że jego dziewczyna odeszła.
Właściwie to ona sama nie drążyła tematu. Po prostu
zle zrozumiała to, co chciał jej przekazać. Dzień
spędzili miło, ale jego zakończenie było bardzo
nieprzyjemne. Pomyślała, że Michał został
sprowokowany przez Roberta, ale nie podejrzewała,
że jest zdolny do tak gwałtownej reakcji i krzyków.
Może to nadmiar wypitego alkoholu wyzwolił w nim
agresję? Anna poczuła się zle, słysząc, jak jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •