[ Pobierz całość w formacie PDF ]

potężny, powodowany racjami rozumu Antonio odnosi się z trzezwym zrozumieniem do
poetyckich przejaskrawień rozwichrzonego, bo odurzonego uczuciem Tassa, tak niechby i
sąd pogodził przeciwieństwa i w duchu Johanna Wolfganga Goethego doszedł do
wielkodusznego wniosku! Tak się nareszcie przypina do skały żeglarz, o której ściany miał
się rozbić!
Mimo że jako opiniodawcy nie zostało mi oszczędzone potępienie czynu Scherbauma, który
nazwałem wykroczeniem wyrosłym z ducha ofiary, udało mi się wysnuć liberalny wniosek
 Państwo, które obrócone w czyn zamieszanie w głowie tak wybitnie uzdolnionego i
nadwrażliwego ucznia uzna za publiczne niebezpieczeństwo, dowiedzie swojej niepewności i
spróbuje zastąpić dobrodziejstwo demokratycznej wyrozumiałości urzędową surowością .
(W przekonaniu, że czegoś dokonałem, poszedłem do łóżka).
W dzienniku klasowym znalazłem anonimowy świstek   Niech pan wreszcie przestanie
deprymować Flipa!  a w pokoju nauczycielskim leżała w mojej przegródce kartka
podpisana I S  Tak rzadko się widujemy. Właściwie dlaczego? Dwa charaktery pisma, oba
pośpieszne i wyprzedzające grozbę, życzenie. Na lekcji udawałem, że nie dostrzegam mojej
uczennicy (Ta zużyta patetyczna metoda Pani jest dla mnie powietrzem  I co z tego?)
Moją koleżankę zaskoczyłem gadatliwą gorliwością. (Ubawiony i wyniosły opis
przedrewolucyjnego spędu). Potem próbowałem swoich sił w roli badacza motywów.
 Może to jakaś wskazówka ojciec Scherbauma był w czasie wojny inspektorem obrony
przeciwlotniczej.
 To bądz co bądz dowodzi.
 Nie chodzi mi o polityczny aspekt tej działalności Gasił pożary, został nawet  o czym
Scherbaum wyraznie wspomina w swoim wypracowaniu o ojcu  odznaczony wojennym
krzyżem zasługi drugiej klasy.
 Mimo to pańska motywacja inspektor obrony przeciwlotniczej.
 całopalenie nie trafia mi do przekonania.
 Bądz co bądz inspektor obrony przeciwlotniczej to w wypracowaniu słowa kluczowe. Oto
przykład  Kiedy idziemy się kąpać w Wannsee albo jak dwa lata temu w St Peter, mój
ojciec, inspektor obrony przeciwlotniczej, zawsze idzie z nami, ale nigdy się nie rozbiera,
tylko siedzi w ubraniu i przygląda się nam . No? Co pani o tym sądzi?
 Przypuszczam, ze pan podejrzewa, iż ojciec Scherbauma doznał podczas wojny poparzeń
i wstydzi się pokazywać publicznie z być może rozległymi oszpeceniami.
 Właśnie i ja doszedłem do tego wniosku, zwłaszcza że w wypracowaniu Scherbauma
znajduje się zdanie, które musi potwierdzić moje podejrzenie  Kiedy byłem mały, widziałem
raz mojego ojca nago Nagi inspektor obrony przeciwlotniczej .
 Wobec tego powinien pan porozmawiać z ojcem.
 Mam taki zamiar. Całkiem poważnie mam zamiar.
(Ale już nie chcę. Obawiam się, że ojciec ma ciało pokryte bliznami po oparzeniach.
Obawiam się tych nieuchronności. Nie chcę wdzierać się głębiej jestem tylko nauczycielem
Chcę, żeby to się skończyło).
Propozycja Irmgardy Seifert, żeby zjeść  coś konkretnego , nadała naszej rozmowie inny,
lecz nie nowy kierunek. Wzięliśmy golonkę. Ja uporałem się ze swoją, jej sporo zostało, bo
ustawicznie musiała wygrzebywać stare listy z fibrowej walizki swojej matki i przytaczać
zdanie po zdaniu (- To się nie kończy. To jest wina, Eberhardzie. To się nie może
skończyć). Nim zapłaciliśmy i wyszliśmy (byłem przez nią zaproszony), przeprosiłem ją na
dwie, trzy minuty.
 Jak wypadł rentgen, doktorciu?
Mój dentysta wyraził się ciepło o Scherbaumie, to musi być prawdziwa radość uczyć i
wychowywać takiego chłopaka  Niech mi pan wierzy. To prawdziwy Lucyliusz, który
wszelako jeszcze nie znalazł swojego Seneki. A co się tyczy rentgena tylko drobiazgi. Ale
przecież pan wie, co może wyniknąć z drobiazgów. I tyłozgryz. Tu trzeba coś niecoś zrobić.
Nawiasem mówiąc chłopak już dzwonił.
 Czy to ma znaczyć, że Scherbaum interesuje się, jak to jest z jego zębami?
 Kto się tym nie interesuje?
 Chodzi mi o to, czy on wybiega myślą dalej Czy nie zatrzymuje się w pewnym punkcie No,
już pan wie
 Pański uczeń pytał, czy ma się udać do szkolnego dentysty&
 Jakże rozsądnie
 Powiedziałem to zależy oczywiście tylko od pana. Ale również ja mogę panu w każdej
chwili wyznaczyć wizytę.
 Zapowiedział się?
 Nie chciałem nalegać
 A o psie ani słowa?
 Wprost o nim nie wspomniał. Ale podziękował mi, ponieważ, jak powiedział, utwierdziłem
go w jego zamiarze  Pański uczeń powinien dostać jeszcze więcej wsparcia Musimy
dodawać mu otuchy Rozumie pan? Nieustannie dodawać otuchy.
(Podczas gdy podawałem płaszcz Irmgardzie Seifert i dziękowałem jej za golonkę. On
próbuje swoich sił w pedagogice. Czy mam się przerzucić i zostać dentystą? Zmieszna ta
moja zazdrość. Tak czy owak tracę Scherbauma). [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •