[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rozumowanie premiera sprowadza się więc do stwierdzenia, że należy stosować Konwencję wbrew jej za-
kresowi obowiązywania  do katastrofy państwowego (w tym wypadku: wojskowego) statku powietrznego,
której dokument ten, na mocy wyraznego przepisu, nie dotyczy. Zarazem dla Donalda Tuska Porozumienie
polsko-rosyjskie z 1993 r., które takiej katastrofy niewÄ…tpliwie dotyczy, po prostu nie istnieje.
Dopiero 6 maja, na posiedzeniu zaledwie sejmowej podkomisji, niemal przypadkowo poproszony o zabra-
nie głosu, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Marcin Idziak stwierdził, że  mamy zawarte
porozumienie między Federacją Rosyjską a rządem RP i to porozumienie w artykule 11 reguluje kwestie wy-
jaśniania incydentów lotniczych, awarii, katastrof spowodowanych przez polskie wojskowe statki powietrz-
ne w przestrzeni Federacji Rosyjskiej. 153 Wypowiedz tę podchwycił dziennik  Rzeczpospolita 154, ujawniają
przed opiniÄ… publicznÄ… istnienie Porozumienia polsko-rosyjskiego z 1993 r. Sprawa staÅ‚a siÄ™ na tyle gÅ‚oÅ›na,
że Centrum Informacyjne Rządu musiało wydać komunikat155, w którym krótko omawia treść Porozumienia,
jednocześnie zastrzegając, że  Porozumienie nie określa żadnej procedury, zgodnie z którą art. 11 miałby być
realizowany 156. Właśnie w tym tekście po raz pierwszy pojawia się, przywoływana pózniej wielokrotnie przez
przedstawicieli rządu, alternatywa, przed jaką rzekomo staliśmy 10 kwietnia:  albo rozpoczęcie długotrwałych
152 Przemówienie premiera Donalda Tuska na posiedzeniu Sejmu 29 IV 2010, kprm.gov.pl/premier/przemówienia.
153 Wystąpienie podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Marcina Idziaka w trakcie posiedzenia podkomisji stałej ds. trans-
portu lotniczego i gospodarki wodnej Komisji Infrastruktury Sejmu RP 6 V 2010 (tekst nieautoryzowany), www.zbigiewkozak.pl.
154 M. Domagalski, T. Pietryga, Zapomniana umowa z RosjÄ…?  Rzeczpospolita z 7 V 2010.
155 CIR ws. publikacji  Rzeczpospolitej , PAP 7 V 2010.
156 Tamże.
42
02_SRODEK_01-48.indd 42 2010-09-09 23:17:01
2
_
S
R
O
D
E
K
_
1
-
4
8
.
i
n
d
d
4
2
2
1
-
9
-
9
2
3
:
1
7
:
1
DECYZJE W SPRAWIE BADANIA OKOLICZNOZCI KATASTROFY I PROWADZENIA ZLEDZTWA
rozmów ze stroną rosyjską w celu ustalenia procedury badania wypadku w oparciu o art. 11 Porozumienia
z 1993 r., albo natychmiastowe podjÄ™cie badaÅ„ przy wykorzystaniu istniejÄ…cych miÄ™dzynarodowych proce-
dur wynikających z tzw. Konwencji Chicagowskiej 157. Czy premier Donald Tusk o wyborze tym wiedział już
10 kwietnia, czy wiedzÄ™ tÄ™ posiadÅ‚ dopiero w okresie miÄ™dzy swoim wystÄ…pieniem sejmowym 29 kwietnia,
kiedy twierdził jeszcze, że żadnej umowy nie ma, a 6 maja, gdy sprawa ujrzała światło dzienne?
Wróćmy do 10 kwietnia. Rosjanie natychmiast powołują specjalną komisję ds. zbadania okoliczności ka-
tastrofy lotniczej, uaktywnia się Międzypaństwowa Komisja Lotnicza (MAK). Jakie działania podjął w tym sa-
mym czasie polski rząd? Zgodnie z kompetencjami zareagować powinno Ministerstwo Obrony Narodowej,
choć biorąc pod uwagę rangę sprawy, uzasadniona była także reakcja zarówno premiera, jaki i wykonującego
obowiÄ…zki prezydenta.
Nie ma jednak żadnej decyzji. Zarówno premier Donald Tusk, jak i wykonujący obowiązki prezydenta Bro-
nisław Komorowski nie odpowiedzieli na fakt powołania przez prezydenta Miedwiediewa rosyjskiej komisji
rządowej na czele z premierem Putinem. A przecież padła wtedy ze strony prezydenta Miedwiediewa propo-
zycja  ścisłej współpracy , którą można było potraktować jako zaproszenie do wspólnego wyjaśniania przy-
czyn katastrofy. W tej sprawie należało od razu podjąć z Rosjanami konkretne rozmowy. Premier Tusk poleciał
do Smoleńska, aby spotkać się z premierem Putinem. Nie uzyskał jednak nic oprócz uścisku premiera Putina
i ogólnych zapewnień o rosyjskiej pomocy. Ze spotkania premierów nie wydano żadnego komunikatu. Nie
zapadło żadne konkretne uzgodnienie.
Również minister właściwy do podejmowania decyzji w sprawie badania przyczyn katastrofy, czyli mini-
ster obrony narodowej Bogdan Klich, nie podjął żadnego działania. Po zaistnieniu każdego wypadku lub po-
ważnego incydentu lotniczego minister obrony narodowej powołuje Komisję Badania Wypadków Lotniczych
Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). Przez kilka pierwszych dni po katastrofie Bogdan Klich tego nie uczynił.
Jedyną osobą, która już 10 kwietnia samodzielnie podjęła jakąś inicjatywę w sprawie badania przyczyn ka-
tastrofy, był Edmund Klich  przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL).
Komisja ta działa w trybie stałym przy Ministerstwie Infrastruktury (w przeciwieństwie do KBWLLP, którą mi-
nister obrony powołuje każdorazowo do konkretnego wypadku), ale zajmuje się wyłącznie badaniem wypad-
ków w lotnictwie cywilnym. 10 kwietnia mamy do czynienia z katastrofą samolotu wojskowego. Nie przeszka-
dza to Edmundowi Klichowi uzyskać zgodę ministra infrastruktury na wyjazd do Smoleńska158.
Przy braku jakiejkolwiek koordynacji w ramach polskiego rządu, pośród całkowitego chaosu pierwsi polscy
eksperci przybywają na miejsce katastrofy dopiero ok. godz. 20. Wśród nich znajduje się Edmund Klich, który,
choć nie posiada właściwego umocowania, spontanicznie włącza się w badania prowadzone już od wielu go-
dzin przez Rosjan159.
Twierdzenia o samodzielnym działaniu Edmunda Klicha odrzuca minister spraw wewnętrznych i admini- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •