[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zakład, że zgadłam, co to za decyzja syknęła Papla Harunowi do ucha.
Ta sama, którą należało podjąć, zanim w ogóle wyruszyliśmy: kogo najpierw
ratujemy? Batcheat czy Ocean? A skoro już o tym mowa dodała, trochę się
rumieniąc prawda, że jest niesamowity? Ekstra, bomba, pełen odjazd? Mam
na myśli Mudrę.
Wiem, kogo masz na myśli odparł Harun, czując przy tym lekkie ukłucie
zazdrości. Owszem, ujdzie.
Ujdzie? syknęła Papla. Tylko ujdzie? Jak śmiesz. . .
Urwała jednak, bo Raszid znów zaczął tłumaczyć słowa Mudry:
Jak już powiedziałem, istnieje dwóch Khattam-Shudów. Jeden przebywa
w Cytadeli Chup, gdzie uwięził Księżniczkę Batcheat i zamierza zapieczętować
jej usta podczas Zwięta Bezabana. Drugi, jak zapewne wiecie, zaszył się w Starej
Strefie i knuje zagładę Oceanu Strug Opowieści.
Książę Bolo z Krainy Gup zawołał z bezgranicznym uporem:
Mów co chcesz, Mości Generale, ale Istocie Ludzkiej trzeba dać pierw-
szeństwo przed Oceanem, choćby obojgu zagrażało nie wiedzieć jakie niebezpie-
czeństwo! Przede wszystkim musimy oswobodzić Batcheat, moją ukochaną, moją
jedyną. Ratujmy jej wiśniowe wargi przed pieczęcią Herezjarchy, ratujmy je nie
zwlekając! Co z was za ludzie? Czyż w waszych żyłach płynie woda? Powiedz,
Generale, powiedz, Mości Mudro: mężczyzni z was, czy. . . czy. . . Cienie?
Dość już tych obelg pod adresem Cieni oświadczył Cień Mudry, gesty-
kulując ze spokojem i dostojeństwem. (Bolo nie zwrócił na to uwagi).
Dobrze zgodził się Generał Kitab. Niech i tak będzie, do pioruna. Ale
musimy wysłać kogoś, kto zbada sytuację w Starej Strefie. Tylko kogo? Niech no
pomyślę. . . Hmm hmm hmmm. . .
Harun odchrząknął i oznajmił:
Ja pójdę.
Wszystkie spojrzenia zwróciły się ku chłopcu, który poczuł się dosyć głupio
w koszuli nocnej w fioletowe łaty.
Hmm? Coś powiedział? spytał Książę Bolo rozdrażnionym tonem.
Myśleliście, że Khattam-Shud wysłał mojego ojca na przeszpiegi rzekł
Harun. Otóż jeśli Książę i Generał tak sobie życzą, sam pójdę szpiegować
w ich imieniu Khattam-Shuda albo jego Cień. . . w każdym razie tego z nich,
który siedzi w Starej Strefie na dnie Oceanu i truje.
A niech mnie usieką! Czemuż to zgłaszasz się na ochotnika, żeby spełnić
tak niebezpieczną misję? zainteresował się Generał Kitab. Dobre pytanie
70
pomyślał Harun. Muszę być chyba skończonym durniem . A głośno powie-
dział:
Bo to jest tak, Panie Generale. Przez całe życie słuchałem historyjek o cu-
downym Morzu Opowieści, o Wodnych Dżinnach i o całej reszcie; ale zacząłem
wierzyć w to wszystko dopiero wtedy, kiedy parę nocy temu we własnej łazience
spotkałem Jesliego. No i wreszcie wylądowałem na księżycu Kahani i zobaczy-
łem na własne oczy, jak piękne są Strugi Opowieści, mieniące się kolorami, któ-
rych nawet nie umiem nazwać, jak piękni są Pływający Ogrodnicy, Ryby Mnuste
i w ogóle cały Ocean. Ale wtedy się okazało, że nie wiadomo, czy się nie spózni-
łem, bo cały Ocean w każdej chwili może umrzeć, jeżeli jakoś temu nie zaradzi-
my. I jeszcze się okazało, że mi się to wcale a wcale nie podoba, szanowny panie.
Ani trochę nie podoba mi się ten pomysł, że dobre baśnie z całego świata zmienią
się w jedno wielkie trucie albo w ogóle wyginą. Całkiem niedawno uwierzyłem
w Ocean, ale może nie jest za pózno, żebym mu się jakoś przysłużył.
No tak pomyślał. Niezle się urządziłeś: teraz to już wyszedłeś na kom-
pletnego idiotę . Ale Papla gapiła się na niego prawie tak samo jak przedtem na
Mudrę i sprawiało mu to niewątpliwą przyjemność. Potem zobaczył minę ojca
i pomyślał: Och, tylko nie to. Wiem, co zaraz powie. . .
Zcichapęk z ciebie, młody Harunie Khalifo rzekł Raszid.
Mniejsza o to z wściekłością wymamrotał Harun. Zapomnijcie, że
się w ogóle odezwałem.
Książę Bolo podszedł do chłopca i huknął go w plecy, aż Harunowi dech za-
parło.
Wykluczone! krzyknął Bolo. Mielibyśmy zapomnieć, że się odezwa-
łeś? Młodzieńcze, słowa twe nigdy nie pójdą w zapomnienie! Pozwól, że spytam,
Generale: czyż ten młodzian nie wydaje się wprost stworzony do takiego zadania?
Jest bowiem tak jak i ja niewolnikiem Miłości.
Przy tych słowach Harun zrobił unik przed spojrzeniem Papli i zarumienił się.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- Anna BrzeziĹska WilĹźyĹska dolina 01 OpowieĹci z WilĹźyĹskiej Doliny
- Baker Linda Dragonlance Zaginione opowieĹci t 2
- BśÂćÂkitne wzgórza
- Morgan Sarah W angielskim zamku
- Billionaire Bodyguard 2 Defended & Desired Kristi Avalon
- Biker Billionaire 1 3.5 Jasinda Wilder
- Mortimer Carole Sekret wielkiej aktorki
- Gospodarka odpadami PORADNIK_PRZEDSIEBIORSCY
- Henry Kuttner The Time Axis
- Ben Sherwood Niewiarygodna historia miśÂosna
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- assia94.opx.pl