[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tego, że Vicky dała się wyrzucić ze szkoły średniej już w ciągu pierwszego tygodnia roku
szkolnego. Ani z tego, że w wyniku swych usilnych starań została oddana pod opiekę
kuratora sądowego, więc mogła uczyć się w domu.
 Zadzwonię do pani córki i przedstawię jej całą sytuację. Jeśli wyrazi pani zgodę na
operację, to wpiszę panią na popołudniową listę.
 Kto będzie mnie operować?
 Ja i nasz konsultant, Jake Lewis. Przedstawię go pani. A tymczasem...  Wyciągnęła z
kieszeni kolorowe czasopismo.  Mam tu coś, co nie pozwoli pani się nudzić.
Kiedy przedstawiła Jake a pani Carter, zauważyła, że potraktował on starszą kobietę z
wielkim szacunkiem. Wyjaśnił jej dokładnie, na czym polega operacja i poinformował, jak
długo będzie musiała zostać w szpitalu.
Gdy przygotowywali się do zabiegu, dostrzegła malujący się na jego twarzy wyraz troski.
 Czy masz jakieś powody do zmartwienia?  spytała.
 Nie  odparł obcesowo Jake.
Hm... Zapewne jest zdenerwowany. Wszyscy znani jej chirurdzy przeżywali przed
operacją coś w rodzaju tremy. Był to dobry znak, gdyż oznaczał, że nie traktują oni zabiegu w
sposób rutynowy. Niektórzy pod wpływem napięcia mówili zbyt dużo. Jake najwyrazniej
należał do innej kategorii, bo prawie się nie odzywał.
Przeżyła chwilę zaskoczenia, kiedy kazał puścić płytę z nagraniem Corellego. Uważała
go za człowieka, który woli pracować przy dzwiękach muzyki pop i nie lubi klasyki. Potem
poczuła zażenowanie, bo zdała sobie sprawę, że zachowała się jak snobka, reagując w taki
sam sposób, w jaki mogła zareagować jej matka. Jake nie mówił po angielsku z akcentem
typowym dla wyższych sfer, ale pochodzenie nie musi decydować o muzycznych gustach.
W ciągu dwóch następnych godzin udzielał jej szczegółowych instrukcji dotyczących
kolejnych etapów zabiegu. Podziwiała jego zręczność, dokładność i precyzję. Ale gdy tylko
skończyli pracę, znów wpadł w ponury nastrój i przestał się odzywać.
Operacja zakończyła się sukcesem, musiało więc chodzić o coś innego. Nie przypominała
sobie, by zrobiła coś, co mogłoby go dotknąć. Więc może przypadek pani Carter obudził w
nim złe wspomnienia?
Kiedy pani Carter została przeniesiona na oddział i oddana pod opiekę zatroskanej córki,
Vicky postanowiła wykorzystać chwilę przerwy i wymknęła się do bufetu. Kupiła tam
kawałek ciasta marchewkowego i dwie kawy, a potem zapukała do drzwi gabinetu Jake a.
 Proszę!
Był pochylony nad papierami, ale dostrzegła na jego twarzy wyraz troski.
 Co to jest?  spytał, kiedy zamknęła drzwi i postawiła na jego biurku kawę oraz ciastko.
 Ciastko.
 Ale dlaczego?  spytał ze zdumieniem, nie mogąc uwierzyć w to, że szlachetnie
urodzona Victoria Radley okazuje mu dowód takiej życzliwości.
 Wszyscy mężczyzni mojego życia uwielbiają ciastka  odparła, wzruszając ramionami.
Słysząc słowa  mężczyzni mojego życia , poczuł ukłucie zazdrości, choć wiedział, że nie
ma do tego prawa.
 Nasza kucharka piekła najlepsze ciasta na świecie  ciągnęła.  Dlatego obaj moi bracia
miękną jak wosk w rękach każdej kobiety, która częstuje ich słodyczami.
Jake zmarszczył brwi. Czyżby chciała mu w ten sposób dać do zrozumienia, że pragnie,
by zmiękł jak wosk w jej rękach? A może po prostu wyjaśnić, co znaczyły słowa  mężczyzni
mojego życia ... ?
 Wydawałeś się przygnębiony  oznajmiła, jakby odpowiadając na jego nieme pytanie. 
Chciałam, żebyś poczuł się lepiej. I przeprosić za to, że zostawiłam cię samego podczas
śniadania.
 Nie ma problemu  mruknął, wzruszając ramionami.  Przecież wezwano cię na
oddział.
 Czy chcesz ze mną o tym porozmawiać?
Nagle zdał sobie sprawę, o co chodzi. Vicky współczuła małemu Declanowi, który został
napadnięty przez chuliganów. Okazywała też sympatię pani Carter. A teraz, przynosząc mu
ciastko i proponując rozmowę, zamierzała wyraznie dołączyć go do swojej kolekcji ofiar losu.
 Nic mi nie jest  oznajmił chłodnym tonem.
 To nieprawda. Chodzi o coś, co ma związek z panią Carter.
Był zdumiony jej umiejętnością czytania w jego myślach, ale jeszcze bardziej zaskoczyły
go jej słowa.
 Ja też przejęłam się jej losem  oznajmiła.  Nie znałam w gruncie rzeczy moich
dziadków, bo oboje umarli, kiedy byłam bardzo młoda. Ale pomyślałam sobie, że chciałabym
mieć taką babcię jak ona.
 Ona przypomina mi moją babcię, która mnie wychowywała  wyznał Jake.  Uważałem
ją za najważniejszą osobę na świecie. Moja matka była śpiewaczką, a ojciec jej menedżerem.
Oboje ciągle podróżowali, ale babcia nie pozwoliła mnie oddać do szkoły z internatem, bo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •