[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uważać.
- Nie, uważam, że jesteś najseksowniejszym facetem, jakiego znam. Najodważniejszym
i najwspanialszym. - Pewny siebie uśmieszek, który pojawił się na jego ustach, zaczynał ją
już drażnić. - Ale zwiałbyś z krzykiem, gdybyś musiał spędzić choć jeden dzień w Virtue w
stanie Kansas.
- Nie uciekłbym - upierał się.
- Tylko tak mówisz. Spojrzał jej głęboko w oczy.
- Co robisz w najbliższy weekend? Zamrugała, nie bardzo wiedząc, dlaczego zmienia
temat.
- Chciałam kupić jakieś półki i porozstawiać wreszcie moje książki - wyznała.
- W każdym razie nie masz niczego poważnego, typu pogrzeb szefa?
- O ile wiem, to nie - odparła. - Widziałam go dziś przed wyjściem z pracy i wyglądał
kwitnąco.
- Wobec tego jedzmy do Virtue.
Trudy uśmiechnęła się, myśląc, że się z nią drażni.
- Nabierasz mnie, co?
Linc patrzył na nią poważnie. Ani jeden muskuł nie drgnął na jego twarzy.
- Nie, wcale.
- Przecież nie możemy jechać, ot tak, do Virtue!
- Czemu nie? Zapłacę za samolot. Zatrzymamy się u twoich rodziców, żeby ci
udowodnić, że tam wytrzymam. I tak pewnie wydam mniej niż gdybym został w Nowym
Jorku. I co, zgoda?
Trudy nie miała pojęcia, co o tym wszystkim myśleć.
- Dlaczego wiercisz mi dziurę w brzuchu? Pogładził ją po gładkiej skórze tuż nad linią
włosów łonowych.
- Nieprawda. Raczej staram się zatkać tę, którą już masz - zażartował.
Trudy od razu zareagowała na jego dotyk.
- Mm, przestań. Przesunął dłoń niżej.
- Tylko jeśli zgodzisz się na wyjazd do Virtue.
- Chyba masz jakąś obsesję na tym punkcie. Aa...
- Jego palec dotarł do łechtaczki. - Nie przestawaj!
- Virtue - powtórzył nagląco.
Trudy po raz kolejny tego wieczoru rozłożyła uda.
- Dobrze, niech będzie. Tylko chodz bliżej.
- To było nieziemskie - szepnął Tom do ucha żony, kiedy już się ubrali i rozsiedli
wygodnie w limuzynie.
- Jesteś pewna, że nic ci nie będzie?
- Z całą pewnością. Ciąża wcale nie uniemożliwia stosunków. W każdym razie do
pewnego momentu.
Potem pozostaje jeszcze cała masa pieszczot i innych rzeczy, które można robić we
dwoje, dodała w duchu. Uśmiechnęła się do niego w półmroku wozu. Za przyciemnionymi
szybami pojawiały się rzędy sklepów i restauracji Nowego Jorku. Od kierowcy odgradzała ich
szczelna, nieprzezroczysta przegroda.
Tom ścisnął jej kolano.
- Powinniśmy to jeszcze kiedyś powtórzyć.
- To będzie jeszcze droższe, bo będziemy potrzebowali niańki do dziecka - zauważyła.
Nie mogła się już doczekać porodu, ale z drugiej strony starała się patrzeć realistycznie
na swoją sytuację.
- Trudy doskonale się do tego nadaje.
- Wiem. Nawet deklarowała, że będzie to robić za darmo, ale chciałabym jej zapłacić.
Na pewno potrzebuje pieniędzy.
Tom milczał przez chwilę, ale widziała, że coś go męczy. Najlepsze, co mogła zrobić,
to czekać. Nie trwało to jednak długo.
- A skoro już mówimy o Trudy, to nie wydaje ci się, że ten jej wyjazd z Lincem jest...
trochę dziwny?
Meg uśmiechnęła się do siebie. Czuła się szczęśliwa i usatysfakcjonowana. Nie tylko
wspaniałym orgazmem, który przed chwilą przeżyła, ale też tym, co działo się z Trudy i
Lincem. Wystarczyło tylko wspomnieć, że Linc jest bardzo delikatny, albo podsunąć Trudy
pomysł z lustrami, a wszystko szło jak po maśle.
Nie sądziła tylko, że wyjazd nastąpi tak szybko i że będzie tak niespodziewany.
- Dlaczego? Po prostu chcą gdzieś razem wyskoczyć.
- I poznać jej rodzinę? Jak na krótki romans, to jednak trochę niezwykłe, sama
przyznasz.
- Pewnie Linca zaciekawiło to, co mówiliśmy o Virtue. Pamiętasz, przecież nie mógł
przyjechać na nasz ślub.
- Nie, nie wierzę. To mało prawdopodobne.
- Spojrzał uważnie na żonę. - Poza tym wyglądasz tak, jakbyś coś przede mną
ukrywała.
- Wydaje ci się. Po prostu przypominam sobie to, co robiliśmy razem.
Tom poczuł dreszcz podniecenia, ale nie dał się tak łatwo zwieść.
- Powiedz prawdę. Uważasz pewnie, że Linc już poważnie związał się z Trudy, co?
Meg westchnęła.
- A gdybym ci powiedziała, czy potrafiłbyś dochować tajemnicy? - spytała, patrząc mu
przenikliwie w oczy.
- Oczywiście.
- I nikomu nic byś nie chlapnął? Nawet Lincowi?
- Pod warunkiem, że nie ukartowałyście tego wszystkiego i że Trudy nie szuka
bogatego męża - zastrzegł się. - Muszę być lojalny wobec kumpla.
- Nie, Trudy w dalszym ciągu nie wie, że chce wyjść za mąż.
Tom odetchnął z ulgą.
- Uff, na szczęście.
- Natomiast Linc powoli zaczyna mięknąć - ciągnęła. - Wydaje mi się, że ostatnio
myśli dość intensywnie o małżeństwie jako takim.
- Pewnie nasz przykład tak na niego działa. - Tom wypiął pierś. - Ale, jak sądzisz,
dlaczego jadą do Virtue? Czyżby Linc chciał ją lepiej poznać?
Meg potrząsnęła głową.
- Linc nie wie, po co tam tak naprawdę jedzie. Oboje utrzymują, że chodzi o jakiś głupi
zakład.
- Zaśmiała się wyraznie rozbawiona. - W życiu nie słyszałam podobnej bzdury! Moim
zdaniem, Linc jedzie tam, bo chce poznać rodziców swojej przyszłej żony.
- No tak, ja też to zrobiłem - rzekł Tom w zamyśleniu. - Ale skoro Trudy nie myśli o
małżeństwie, może to być dla niego przykre doświadczenie.
- Nie przejmuj się. Już ja z nią sobie poradzę, kiedy przyjdzie właściwy moment. Do tej
pory idzie im lepiej niż sądziłam.
- Więc jesteś zadowolona ze swojej pułapki! - zaczął się z nią drażnić.
- To wcale nie była pułapka.
- A co takiego?
Jego żona wyciągnęła w górę dłoń i rozejrzała się dookoła natchnionym wzrokiem. W
tej chwili wyglądała niemal jak anioł.
- Chcę im pomóc. Chcę naprawić ich życie. Sprawić, żeby popatrzyli na świat innymi
oczami. - Opuściła dłoń i pogłaskała jego wciąż wyprężony pod materiałem członek. - Dać im
radosny seks.
- Mówisz prawie jak Pan Bóg - westchnął. - A co będzie, jeśli Trudy złamie mu serce?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- (Agatha Raisin 20) Agatha Raisin i smierc przed oltarzem M. C. Beaton
- CWIHP Bulletin nr 10 part 2 'This is not a politburo, but a madhouse'
- James White SG 10 The Final Diagnosis
- Lensman 10 Smith, E E 'Doc' & Dav
- 97.10. Powrot kosmicznych balwanow
- GR0712.Moreland_Peggy_Grzechy_namietnosci_05
- Kotys Julian Andrzej MoralnoĹÄ, seks i kobieta
- Lewis Carroll Sylvie and Bruno
- Winters Rebecca Niania w Nowym Jorku
- Krzysztof BoruśÂ W śÂwiecie zjaw i mediów
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- szczypiorkow.pev.pl