[ Pobierz całość w formacie PDF ]
siebie, dlatego że się uniosłem.
(...) Kozacy mówią: ta karabin, wyrazu biedny uży-
wają w pieszczotliwym sensie litościwie-pieszc-
zotliwym. Ludzie czasów Katarzyny nazywali
urzędników matusinymi dziećmi.
Są imiona własne, nazwy rzeczy, zwierząt i osób,
które określają obyczaj pewnej sfery lepiej niż
173/214
opisy. Na przykład: byk Aleksieicz, skrzynka
szkatułka babuni.
Japiszka wytłumaczył mi wreszcie pozorne wz-
bieranie Tereku: był on węższy i głębszy, a teraz,
oddalając się od gór, zmieniając łożysko i znajdu-
jąc dno bardziej prężne, staje się szerszy.
Aadna jest także pieśń, której treść mi opowiedzi-
ał:
W przesławnym grodzie, grodzie Kijowie, u
sławnego księcia Włodzimierza, żyło sobie dziew-
czę hoże i nadobne. Popełniło dziewczę ciężki
grzech przeciw Bogu, porodziło młode dziewczę
dzieciąteczko. Był to Aleksander Macedoński.
Przez tę hańbę swoją dziewczę hoże z miasta
precz odeszło. Szło ścieżyną, a nie drogą, szło
zwierzęcym tropem wąskim. Idzie jej na przeciw
dziarski chłopiec. Dziarski chłopiec Ilja Muromiec.
Zaczęto to dziewczę wypytywać: z jakiegoś panna
rodu, z jakiego plemienia? Jestem z rodu
nieprostego, jestem z rodu szlachetnego".
(...) Czasami czuję nagle, że przez zapomnienie
moja fizjognomia pozostała zdziwiona wtedy, gdy
już nie było powodu do zdziwienia. (Do rozdziału
Koncert.)
Ktoś opowiadał Japiszce, jakobym oddał człowieka
w rekruty za to, że zabił mi psa. Takie okropne
oszczerstwo zawsze wspiera mnie w szlachetnych
174/214
myślach, że dobre uczynki są jedyną drogą do
szczęścia. Lecz wystarczy spojrzeć na życie z in-
nego punktu widzenia jakiegokolwiek bądz
a jedno takie oszczerstwo zniweczy szczęście
całego życia.
Niektórzy ludzie jakby sami się oszukują, usiłując
mówić o swoim trybie życia w przeszłości lub
przyszłości, ale nie w terazniejszości.
Nic tak nie stoi na przeszkodzie prawdziwemu
szczęściu (polegającemu na życiu moralnym), jak
nawyk oczekiwania czegoś od przyszłości. Podczas
gdy dla prawdziwego szczęścia, polegającego na
wewnętrznym zadowoleniu z siebie, przyszłość nic
nie może dać, lecz wszystko daje przeszłość.
Im młodszy jest człowiek, tym mniej wierzy w do-
bro, mimo że jest łatwowierniejszy, gdy idzie o zło.
(...)
19, 20, 21, 22 (listopada) [1853]
Chyba się pomyliłem w datach, bo absolutnie so-
bie nie mogę przypomnieć, co robiłem przez te
cztery dni.
(...) Jedną z głównych i najbardziej przykrych dla
mnie przywar jest kłamstwo. Pobudką jest tu prze-
ważnie samochwalstwo, chęć pokazania się z ko-
rzystnej strony. Dlatego, aby nie dopuszczać u
175/214
siebie tego stopnia rozwoju próżności, na którym
już nie ma czasu na opamiętanie się i zatrzy-
manie, stawiam sobie zasadę: skoro tylko poczu-
jesz łechtanie miłości własnej, poprzedzające chęć
opowiedzenia czegoś o sobie opamiętaj się. Mil-
cz i pamiętaj, że żaden wymysł nie nada ci w
oczach ludzi większej wagi niż prawda, która jest
dla wszystkich dotykalna i przekonywająca. Ilekroć
poczujesz irytację i złość, wystrzegaj się wszelkich
stosunków z ludzmi, zwłaszcza zależnymi od
ciebie. Unikać towarzystwa ludzi lubiących pijańst-
wo, nie pić ani wina, ani wódki. (...)
Od 23 pazdziernika do 1 grudnia [1853]
Kilka razy byłem na polowaniu, strzelałem do za-
jęcy i bażantów. Prawie nic nie czytałem i nie
pisałem przez wszystkie te dni. Oczekiwanie zmi-
any w życiu niepokoi mnie, a szary szynel jest
mi do tego stopnia wstrętny, że boli mnie (moral-
nie) wkładanie go, czego nie było przedtem. Wc-
zoraj wpadł przejazdem Sułtanow. Przedwczoraj
dostałem od Arsłan-Chana list i szablę. Od
obranych zasad mianowicie, żeby nie pić
odstępowałem co dzień.
Japiszka nie jest człowiekiem starym i liznął trochę
oświaty, ale mimo to czy wskutek samotniczego
176/214
życia, czy z innych przyczyn trudno spotkać
człowieka o bardziej staroświeckim charakterze,
zwłaszcza pod względem mowy.
(...) Często skromność uchodzi za słabość i niezde-
cydowanie; lecz kiedy doświadczenie dowiedzie
ludziom, że się pomylili, skromność dodaje charak-
terowi nowego uroku, siły i powagi.
(Schiller) U niektórych ludzi ogień natchnienia za-
mienia się w lampę górniczą. Sukces literacki,
czyniący zadość samemu sobie, zdobywa się tylko
za pomocą wszechstronnego opracowania przed-
miotu. Ale i przedmiot powinien być wzniosły, aże-
by trud był zawsze przyjemny. (...)
Im bardziej człowiek przyzwyczaja się do rzeczy
przyjemnych i wytwornych, tym więcej gotuje so-
bie wyrzeczeń w życiu. Najtrudniej się odzwyczaić
od obcowania z wytwornymi umysłami.
Włodzimierz mógł nawrócić naród na przyjętą
przez siebie wiarę tylko dlatego, że stał z nim na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- Bonpo Book of the Dead
- Book_of_Five_Rings
- Ĺťeromski Stefan Dzienniki t 4
- granica
- Lorie O'Clare Dead World (v1.0) [pdf]
- Rogers Shirley TeksaśÂski kochanek
- Bevarly Elizabeth Trzy serca zśÂć czone Dzieciaki i my 3
- WpśÂyw masazu misami tybetanskimi na zdrowie psychosomatyczne czlowiweka ozimek mgr
- Przeciwko babom Joanna Chmielewska
- Jack Vance Elder Isles 3 Madouc
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- starereklamy.pev.pl