X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tyłu.
- Myślę, że na dzisiaj wystarczy - stwierdził tre�
ner. - Obie dobrze się spisałyście.
Poklepał klacz po karku i pomógł Kathryn zsiąść
na ziemię. Prawą nogę miała całkiem ścierpniętą,
więc oparła się ciężko na jego ramieniu. Zrobiła
ostrożnie jeden krok i aż syknęła, gdy poczuła sil�
ne mrowienie. Do oczu napłynęły jej łzy.
- To jeden ze skutków siedzenia bokiem w dam�
skim siodle - wyjaśnił Drew.
- Skąd możesz wiedzieć? - burknęła Wren.
Ramsey z trudem pohamował śmiech.
-Jako chłopiec nauczyłem się jezdzić po damsku,
żeby pomagać stajennym w trenowaniu ulubionych
koni mojej matki. Gwarantuję, że ból zaraz ustąpi,
tylko musisz rozchodzić nogę. - Nachylił się i szep�
nął Wren do ucha: - Zaproponowałbym ci masaż,
ale nie chcę zgorszyć Rileya i panny Allerton.
- Obawiam się, że Ally już jest zgorszona. Jesz�
cze nigdy nie widziała mnie w kolorowym ubraniu.
Andrew odwrócił się w stronę ogrodzenia, za
którym stała guwernantka z podopiecznym.
- I co powiecie?
- Mama ładnie wygląda! - odkrzyknął chłopiec.
Markiz uśmiechnął się szeroko.
- Masz rację. A pani co sądzi o pierwszej lekcji
pani Stafford, panno Allerton? - Nie czekając na od�
powiedz, mówił dalej: - Ja jestem zadowolony z jej
postępów. Muszę przyznać, że strój jezdziecki mo�
jej matki zdziałał cuda. Wiem, że nie jest najlepszy
178
w tych okolicznościach, ale nie znalazłem innego,
a dama nie powinna się martwić tym, że pokazuje
za dużo kostki. Mam nadzieję, że nie uraziliśmy pa�
ni uczuć naszym pozornym brakiem szacunku dla
obyczajów żałobnych. Zapewniłem panią Stafford,
że niedługo krawcowa uszyje odpowiedni komplet
i że tak doświadczona amazonka jak pani okaże wy�
rozumiałość.
Wren przygryzła wargę, zaskoczona tyradą Andrew.
- Oczywiście, milordzie - wykrztusiła Ally. -
Uważam, że burgund jest bardzo twarzowy i że do�
konał pan rozsądnego wyboru.
Drew odetchnął z ulgą.
- W takim razie każę przygotować do użytku
resztę strojów mojej matki. I proszę swobodnie
z nich korzystać.
Guwernantka posłała mu promienny uśmiech.
- Dziękuję, sir. Doceniam pańską wspaniało�
myślność.
- Cała przyjemność po mojej stronie - odparł
markiz uprzejmie.
Zaczekał, aż Kathryn dojdzie do siebie, po czym
wręczył jej wodze.
- Zaprowadz Felicity do Rileya, żeby ją rozsio-
dlał i ostudził.
- Czy nie powinnam tego zrobić sama?
Drew potrząsnął głową.
- Oczywiście musisz wiedzieć, jak to się robi, ale
stajenni ze Swanslea Park nigdy nie pozwolą damie
oporządzać wierzchowca. - Otworzył furtkę. - Po�
za tym nie możemy rozczarować twojego syna. Kit
179
na pewno chce, żebyś stała przy ogrodzeniu i biła
mu brawo.
Wren przekazała klacz koniuszemu i wróciła na
padok w chwili, kiedy Jem przyprowadził Lancelo�
ta. Na widok już osiodłanego kucyka Kit zaczął ska�
kać z radości.
-Jesteś gotowy? - spytał Drew.
- Tak, sir.
Andrew uśmiechnął się szeroko.
- Więc chodzmy.
Posadził chłopca w siodle i przystąpił do udzie�
lania lekcji.
Serce Kathryn pęczniało z dumy, gdy obserwowa�
ła, jak malec stara się wypełniać polecenia brata i za�
służyć na jego pochwałę. Do oczu napłynęły jej łzy.
W pewnym momencie guwernantka wskazała
głową na markiza i swojego podopiecznego:
- Niesamowite, prawda?
-Co?
- Ze tak bardzo są do siebie podobni.
- Jak to zwykle bracia.
Przyjaciółka zerknęła na nią z ukosa.
- Ty wiesz najlepiej, ale słyszałam, że byłaś zaręczo�
na z obecnym lordem Templeston. Zapewniam cię
jednak, że nie ma to dla mnie znaczenia, podobnie jak
twój domniemany romans z ojcem obecnego marki�
za. Nie pierwszy raz narzeczeni przypieczętowali
swój związek jeszcze przed ślubem i nie pierwszy raz
interweniował dziadek, żeby uniknąć skandalu.
Pod wpływem spojrzenia guwernantki Wren ob�
lała się rumieńcem.
180
- Ludzie pewnie słyszeli o zerwanych zaręczy�
nach i rzeczywiście mogą sądzić, że Kit jest synem
Andrew Ramseya, ale to nieprawda.
W oczach Alty pojawiło się współczucie, gdy
usłyszała nutę %7łalu w jej głosie.
- Wybacz, że pytam, ale czy chciałabyś, żeby by�
ło inaczej?
- Bardzo - sapnęła Kathryn.
- Przepraszarn za wścibstwo, ale nie mogłam nie za�
uważyć, w jaki sposób patrzysz na jego lordowską
mość i jak on patrzy na ciebie. A Kit jest do niego ta�
ki podobny... Cenię naszą przyjazń i wiem, że nie po�
winnam się wtrącać, ale po prostu jestem ciekawa. -
Umilkła na chwilę- - Debiutowałam trzy lata wcześniej
niż ty, a moja siostra równocześnie z tobą.
- Nie wiedziałam. Czy twoja siostra również jest
guwernantką?
Ally potrząsnęła głową.
- Wyszła za lorda Tellanda. Mieszkałam z nimi, ale...
cóż lord Telland okazywał mi niestosowne zaintereso�
wanie. Kocham siostrę, a ona męża, więc opuściłam ich
dom, bo gdyby coś zauważyła... chyba pękłoby jej ser�
ce. W czasie tamtego sezonu głównym tematem roz�
mów były starania lorda Templestona o twoją rękę.
Kiedy więc czekałam, aż pojawisz się w kościele... -
Wzruszyła ramionami. - Było dużo domysłów.
- Wyobrażam sobie.
- Jeśli zwolnisz mnie bez referencji, zrozumiem.
- Zwolnić? - Wren się roześmiała. - Nie mów
głupstw, Ally. Nie mogłabym się bez ciebie obejść.
Kit cię kocha i ja również. Jesteś moją przyjaciółką
181 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • supermarket.pev.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.