[ Pobierz całość w formacie PDF ]
An43
us
o
l
a
d
n
a
c
s
- Cześć, Cade, miło cię znowu ujrzeć. - Przystojna brunetka wzięła go pod
rękę. Miała na sobie zbyt krótką spódniczkę i zbyt skąpą bluzeczkę.
Julianne była wstrząśnięta. Własną reakcją. Zapragnęła bowiem odtrącić
rękę tamtej, głośno i wyraznie oznajmić jej, że Cade jest tego wieczora tylko z
nią. Podczas wielu spotkań z Davidem nie zdarzyło się jej to ani razu.
Ale przecież nigdy nie czuła do Davida tego co do Cade'a.
Och, Boże. Nie! Zakochałam się w sąsiedzie siostry! Ta myśl uderzyła ją
jak obuchem. Wszystko wskazywało na to, że pokochała Cade'a Marshalla.
Ogarnęło ją przerażenie. Zapragnęła rzucić się do ucieczki. Przyjęcie stało się
nagle pułapką bez wyjścia.
- Cześć, Shelley. Znasz już chyba Jackie du Marcel? To moja najbliższa
sąsiadka - powiedział Cade obojętnym tonem. - Myślę, że Margot Porter też już
znasz.
Shelley skinęła głową Margot i zmierzyła wzrokiem Julianne.
- Bardzo mi miło - powiedziała z zimnym uśmiechem. Julianne zadrżała.
Gdyby spojrzenie mogło zabijać, leżałaby już martwa. Urocza Shelley musiała
mieć do Cade'a naprawdę poważną sprawę.
- Widzę, że znasz już kilka osób - powiedział Phil z szerokim uśmiechem.
- Właśnie poznałam Shelley - mruknęła Julianne. - Czy ty pracujesz z
Cade'em? - spytała, patrząc jej w oczy.
- Tak. Jestem kierownikiem produkcji.
- A ty? - Odwróciła się do Phila. - Co ty robisz?
- Jestem głównym marzycielem, prawda, szefie?
- Zaraz po mnie - powiedział Cade.
- Marzycielem? - powtórzyła Julianne z niedowierzaniem.
- Wymyślam nowe sztuczki. Czasem scenariusz wymaga zastosowania
efektów, których jeszcze nie robiliśmy, Wtedy staram się wyobrazić sobie, jak
to zrobić, by jak najbardziej zachować realizm sceny, a potem jak zapisać to w
93
An43
us
o
l
a
d
n
a
c
s
komputerze. Ale Cade ma rację, on jest w tym jeszcze lepszy. Zabawne,
prawda?
- Co? - spytała Julianne.
- %7łe facet, który jest tak cięty na kłamców i łgarzy, sam jest takim
oszustem. - Phil spojrzał na Cade'a i wybuchnął śmiechem.
- To nie to samo - odparł Cade.
- Wiem. Ale jeżeli zastanowić się nad tym, to jest właśnie to, co robimy.
Sprzedajemy oszustwa.
- Efekty specjalne są dziełem fantazji. Nie ma to z kłamstwem nic
wspólnego.
- A czyż fantazja nie jest jednym wielkim łgarstwem? -upierał się Phil.
- Większość ludzi potrafi dostrzec różnicę między fikcyjnym fragmentem
filmu a kłamstwem, którym częstujesz przyjaciół czy znajomych - powiedział
Cade.
- Albo małżonków - dodał Phil.
Z twarzą bez wyrazu Cade pokiwał głową.
Julianne poczuła, że musi rozładować napięcie, które narosło między
mężczyznami. Zapragnęła uwolnić się od towarzystwa Cade'a na kilka minut.
Potrzebowała trochę czasu, by zebrać myśli.
- Jestem głodna. - Spojrzała w stronę dymiących rusztów. Phil wziął ją
pod rękę i powiedział:
- Pójdz ze mną, piękna pani, a wskażę ci więcej jedzenia, niż zdołasz
zjeść.
Cade nie zareagował, więc Julianne potulnie ruszyła za Philem.
- Cade jest w porządku - powiedział Phil, gdy stanęli w kolejce smakoszy.
- Słuchając waszej rozmowy, można było odnieść wrażenie, że nie
przepadasz za nim.
94
An43
us
o
l
a
d
n
a
c
s
- Ależ skąd. Uważam, że jest fantastyczny. To niesamowicie bystry i
mądry facet. Ma wspaniałe pomysły i potrafi wykorzystywać komputery do ich
realizacji.
- Nie sądzisz, że w sprawie tych kłamstw trochę przesadziłeś? - spytała
cicho.
- Może trochę. %7łartowałem sobie z niego, bo jest taki nieugięty. To przez
jego żonę, rzecz jasna.
- Okłamywała go?
- Agała na potęgę. Możliwe, że te jego zasady są nieco staromodne, ale
faktem jest, że Crystal wycięła mu niezły numer. Teraz stara się dmuchać na
zimne. Tylko że stał się jeszcze bardziej nietolerancyjny. No i sam nigdy ani na
jotę nie mija się z prawdą.
- Większość ludzi tak postępuje. - Większość ludzi nie podszywa się pod
swoje siostry, nie okłamuje przez cały tydzień wszystkich spotkanych ludzi,
pomyślała Julianne. Rumieńce wstydu oblały jej policzki. Przez cały czas żyła w
kłamstwie. Coś, co miało być nieszkodliwym żartem, wymknęło się jej spod
kontroli. Na domiar złego zakochała się w człowieku nienawidzącym
wszelkiego łgarstwa.
- Nareszcie nasza kolej. Na co masz ochotę? - spytał Phil, podając jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- Cartland Barbara NajpiÄkniejsze miĹoĹci 85 Tajemniczy markiz
- GR626. Boswell Barbara MiĹoĹÄ w programie telewizyjnym
- Barbara Dunlop Ucieczka z wielkiego miasta
- Dunlop Barbara MiĹoĹÄ w BiaĹym Domu
- FRANCJA PO POLSKU TW BARBARA STETTNER
- Cartland Barbara Anglik w ParyĹźu
- Cartland Barbara Drzewo miĹoĹci
- Cartland Barbara Gwiazdka z nieba
- Cartland Barbara Znudzony pan mĹody(1)
- Guene_Faiza_ _Pokochac_jutro
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- starereklamy.pev.pl