[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Nie w tej sprawie przyszedłem - odezwał się znowu Wal
ker. - Wyśledziłem drugiego człowieka z pańskiej karteczki.
Linfielda mamy z głowy, jeśli można tak powiedzieć.
Doprawdy jest to bardzo subtelny sposób mówienia o kimś,
kogo martwe ciało osobiście wrzuciło się do Tamizy, pomyślał
Cobie.
- Mason to zupełnie inna para kaloszy, wykrętny, tchórzliwy
człowieczek, nie zbir jak jego martwy kompan. Mogę go bez
trudu nastraszyć, a poza tym są również inne dowody. Sir Rat
cliffe musi się pilnować. Dostaniemy go, jeśli nie za jedno mor
derstwo, to za drugie. Chyba jednak najpierw będzie miał swój
dzień w sądzie. Pan jest przygotowany na zarzuty, które mogą
paść pod pańskim adresem, prawda?
Powiedział to życzliwie, bez złośliwości, co jeszcze niedaw
no byłoby nie do pomyślenia.
- Rozumiem, że sir Ratcliffe dokładnie mi się przyjrzał.
- Tak słyszałem. Co tam, mądrej głowie dość dwie słowie.
W każdym razie lepiej uniknąć zaskoczenia, gdyby miał coś na
pana znalezć z przeszłości, nie z terazniejszości.
- Zachowam to w pamięci, inspektorze.
- Dobrze pan zrobi, Dilley. Może się okazać, że w sądzie
będą panu potrzebne wszystkie magiczne sztuki, jakie tylko pan
zna. Sir Halbert Parker jest wcielonym diabłem. Wiem to, bo
widziałem go w akcji.
Tego samego ostrzeżenia udzielili mu wcześniej Beauchamp
i jego własny adwokat. Prawdą jest powiedziane po trzykroć",
napisał ulubiony autor Cobiego, Lewis Carroll. Bez wątpienia
należało to uszanować.
Tego samego dnia Violet trzeci raz wspomniała Dinah, że
Cobie jest kochankiem Susanny Winthrop. Zjawiła się na Park
Lane z mnóstwem nowin.
- Słyszałaś, moja droga? Susanna Winthrop straciła dziecko.
Wciąż trwają zakłady, czy ojcem był Apollo, czy sir Ratcliffe.
Wysłała tę zatrutą strzałę ku przyrodniej siostrze, siedząc
przy podwieczorku. Była jak zwykle szalenie elegancka, ale
uważny obserwator dostrzegłby już u niej oznaki mijającej mło
dości. To stąd brała się zawiść Violet wobec Dinah, która nie
tylko odebrała jej Cobiego Granta, lecz do tego przeistoczyła
się w niezwykłą piękność.
Dinah odstawiła czajniczek na tacę i wstała. Jej głos brzmiał
równie chłodno, jak głos rozzłoszczonego Cobiego. Violet
nawet potem pomyślała, że Dinah przejęła ten ton właśnie od
męża.
- Musisz zrozumieć, Violet - zaczęła - że nie mam ochoty
wysłuchiwać ohydnych plotek o moim mężu w jego domu i je
go salonie. Nie wierzę w ani jedno twoje słowo. Nie obchodzi
mnie też, kto był ojcem biednego dziecka Susanny, w każdym
razie jestem pewna, że nie Cobie. Jeśli chcesz nadal być tu
przyjmowana jako ktoś bliski, a nie tylko zwykła znajoma, którą
mile się wita wyłącznie podczas oficjalnych spotkań, to po
wstrzymaj siÄ™ od czynienia takich uwag pod jego adresem. Je
żeli nie przestaniesz ziać jadem, to sama będziesz tłumaczyć
Kenilworthowi i Raineyowi, czemu zawdzięczasz swój nowy
status.
Violet otworzyła usta, ale zaraz je zamknęła. Stanowczość
Dinah nie budziła wątpliwości. Tego też musiała nauczyć się od
Cobiego, bez dwóch zdań.
- Doprawdy, Dinah - Violet wydęła wargi - robisz wiele
hałasu o nic. Ja tylko powtórzyłam najświeższe plotki, wcale nie
twierdzę, że prawdziwe.
- Nie chcę tego nawet słuchać. Nienawidzę obmawiania.
Powinnaś raczej współczuć biednej Susannie Winthrop. Sama
wiem, jak bardzo pragnęła tego dziecka. %7łycie nie ułożyło jej
się najszczęśliwiej.
Wypowiedziawszy te słowa, Dinah zorientowała się, że to
właśnie Susanna musiała być tą starszą kobietą, która odrzuciła
w przeszłości miłość Cobiego ku wielkiemu cierpieniu ich oboj-
ga. Po nocy szczerości była przekonana o prawdomówności mę
ża. Romans Cobiego z Susanną na pewno skończył się przed
wieloma laty.
Znowu usiadła i zaczęła nalewać herbatę do filiżanek, jakby
nic złego się nie stało. Pierwszy raz dała Violet taką ostrą repry
mendę. Obie wiedziały jednak, że od tej pory to ona, Dinah,
będzie dyktować warunki ich zażyłości, a nie odwrotnie, jak
było dotychczas.
Tak, tocząc się, koło fortuny przytoczyło nam zemstę".
ROZDZIAA DZIEWITY
W dniu, w którym rozpoczynała się w londyńskim sądzie tak
zwana sprawa Markendale, nowojorskie gazety zamieściły ol
brzymie nagłówki zawiadamiające, że pan Jacobus - Cobie -
Grant dorobił się fortuny na giełdzie, stosując taktykę trzech
frontów. Był potentatem w dziedzinach przedsiębiorstw użyte
czności publicznej, kopalnictwa - kontrolował bowiem najwię
kszy trust w tej branży - oraz obrotu diamentami.
Pózniej Dinah myślała o tych dniach z wielkim zdumieniem.
Nie dość bowiem, że Cobie musiał radzić sobie z Walkerem,
a sprawa sir Ratcliffe'a obciążyła go dziesiątkami obowiązków,
to jeszcze okazało się, że równocześnie pilnował pomnażania
swego majÄ…tku.
W amerykańskich gazetach nazwano go Dolarowym Księ
ciem, członkiem londyńskiej elity, przyjacielem księcia Walii
i arbitrem mody". Poza tym Cobie był na dobrej drodze do sta
nia się najbogatszym człowiekiem świata, a przecież nie skoń
czył jeszcze trzydziestu lat! Z gazetowych nagłówków bił en
tuzjazm.
Następnego dnia nowiny dotarły do Londynu, toteż podnie
cenie pozwem sir Ratcliffe'a jeszcze wzrosło. Z niezwykle licz
nej grupy osób zainteresowanych tym tematem większość mu
siała jednak zadowolić się doniesieniami w prasie. Do sądu wy
dawano bilety, a sędzia potraktował wielkodusznie rodzinę
i przyjaciół powoda, którzy zajęli dużą część sali. Znalazło się
też miejsce dla świty i przyjaciół księcia Walii. Dokonano nawet
przemeblowania sali, żeby zapewnić księciu większy komfort.
Cobie przypomniał sobie inne procesy sądowe, w których
stawał jako świadek. Nigdy dotąd nie był jednak ani oskarżo
nym w sprawie karnej, ani pozwanym w cywilnej. Dinah uparła
się przyjść na rozprawę. Jeszcze nie powiedziała Cobiemu
o dziecku, choć tego ranka, gdy zażarcie dyskutowali, mąż
zwrócił uwagę na jej bladość. Dinah nie była pewna, czy postę
puje słusznie, ale nie chciała, by sądowe zamieszanie zaćmiło
jej nowinę. Nieustannie pamiętała też o tajemnicach Cobiego,
które rzucały cień na ich małżeństwo. Postanowiła poczekać, by
mogli potem beztrosko cieszyć się z powiększenia rodziny.
W sądzie usiadła obok Violet, która przyszła podtrzymywać
na duchu Kenilwortha. Obie dobrze widziały wszystkich po
zwanych, a także księcia w towarzystwie doradców: Herveya
Beauchampa i sir Francisa Knollysa.
Prawie natychmiast przez salę przetoczył się szmer podnie
cenia, sir Halbert bowiem, reprezentujÄ…cy sir Ratcliffe'a, od ra
zu w pierwszej mowie ostro zaatakował wszystkich czterech
pozwanych. Oznajmił, że z oskarżeniem przeciwko jego klien
towi wystąpili z pobudek osobistych, a żaden z nich nie jest
wiarygodny, co zostanie wykazane w dalszym toku sprawy.
Sir Halbert był wysoki, w odróżnieniu od sir Darcy'ego,
i świadomie wykorzystywał swą posturę, przybierając pozy ma
jące zrobić wrażenie na przysięgłych i wzbudzić w nich lęk.
Wszyscy przysięgli pochodzili z klasy średniej, cechowali się
trzezwym myśleniem i zachowywali głęboką nieufność wobec
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Odnośniki
- Strona startowa
- Honor 06 Honor Under Siege Radclyffe
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (45) Książę czarnych sal
- Charles Todd [Ian Rutledge 06] A Fearsome Doubt (v5.0) (pdf)
- Joe R. Lansdale Collins & Pine 06 Captains Outrageous (com v4.0)
- 017. Roberts Nora Rodzina Stanislawskich 06 Pasja Ĺźycia
- Glyn Eleonora Dziwne małżeństwo księżnej Arden (Miłość braterska)
- Margit Sandemo Cykl Saga o czarnoksiężniku (06) Światła elfów
- Delaney Joseph Kroniki Wardstone 06 Starcie DemonĂłw
- Edgar Rice Burroughs Marsjański 01 Księżniczka Marsa
- Bunsch Karol Powiesci Piastowskie 06 Odnowiciel
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- smakujzapachy.keep.pl